Funkcjonariusze Komendy Powiatowej Policji w Wieruszowie pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Wieluniu wyjaśniają okoliczności śmierci kobiety w średnim wieku. Obywatelka Gruzji miała zostać zamordowana.
Wczesnym rankiem w jednym z domów przy ul. Broniewskiego w Wieruszowie interweniował Zespół Ratownictwa Medycznego oraz kilka policyjnych patroli. Jak nieoficjalnie ustalił portal tugazeta.pl, obywatelka Gruzji posiadała ranę ciętą na szyi. Domniemany sprawca zdarzenia uciekł z miejsca zbrodni, funkcjonariusze próbują podjąć za nim trop, do tego celu użyto m.in. służbowego psa. W domu mieszkało więcej obcokrajowców, lokatorzy byli przesłuchiwani.
Więcej informacji przekażemy gdy tylko policja bądź prokuratura będą udzielały komentarzy w tej sprawie.
- Trwają intensywne czynności dla wyjaśnienia okoliczności śmierci pokrzywdzonej. Dla dobra śledztwa aktualnie nie będą udzielane inne informacje - poinformowała Jolanta Szkilnik z Prokuratury Okręgowej w Sieradzu.
Aktualizacja z godz. 10.00:
Sprawca morderstwa obywatelki Gruzji na terenie jednego z domów przy ul. Broniewskiego w Wieruszowie, w momencie popełniania zbrodni, miał być zamaskowany - to najnowsze ustalenia w tej wstrząsającej sprawie, do której doszło około 4.00 nad ranem. Po podcięciu kobiecie gardła, napastnik uciekł z pomieszczenia.
W chwili obecnej trwają poszukiwania mężczyzny, który z nieznanych powodów zaatakował kobietę zamieszkującą dom przy ul. Broniewskiego w Wieruszowie. Do akcji zaangażowani są funkcjonariusze KPP z Wieruszowa, Sieradza a także z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.
Jak udało się nam dowiedzieć, aktualnie Policja przesłuchuje świadków i oczekuje na tłumaczy. Obecnie nie wiadomo czy mężczyzna mieszkał razem z grupą obcokrajowców, czy wtargnął do domu - to ma być znane po złożeniu przez nich zeznań w obecności tłumacza.
Mieszkańcy wczesnym rankiem usłyszeli hałas dobiegający z jednego z pomieszczeń. Po wejściu do środka zauważyli leżącą na podłodze kobietę z raną ciętą na szyi, nad którą stał zamaskowany mężczyzna z nożem w ręce. Świadkowie wstępnie przekazali, że napastnik kazał im być cicho i uciekł.
Wiadomo też, że policyjny pies nie podjął tropu. Mężczyzna wciąż przebywa na wolności. Obcokrajowcy pracowali w jednym z zakładów na terenie gminy Wieruszów.
Patryk Hodera