Burmistrz Lututowa Marek Pikuła wystąpił o wydanie decyzji nakazującej odstrzał wilków. Wszystko po incydencie, do jakiego doszło kilka dni temu na terenie wsi Kłoniczki. Drapieżniki zaatakowały i rozszarpały trzy znajdujące się na łące krowy.
O sprawie pisaliśmy już kilka dni temu. Nikt się chyba jednak nie spodziewał, że pojawi się pomysł związany z wydaniem zgody na odstrzelenie zwierząt. Jak przekazał burmistrz Pikuła, jeden z myśliwych deklaruje już, że wykona tę robotę. O sprawie zostały powiadomione służby weterynaryjne, policja oraz właśnie odpowiedni wydział wojewody.
Gospodarz, którego bydło zostało zagryzione, ponownie widział drapieżniki w okolicach swojego gospodarstwa. Z uwagi na własne bezpieczeństwo obecnie za stodołę wyjeżdża ciągnikiem, bo inaczej się boi. Mieszkaniec dodał, że wilki atakują w biały dzień.
Niedawno Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska wydała zgodę na odstrzał dwóch wilków na terenie gminy Barwice, gdzie często dochodziło do ataku na owce. - Każdy zgłoszony incydent z udziałem dzikich zwierząt jest przez GDOŚ indywidualnie i wnikliwie analizowany. Przed wydaniem decyzji administracyjnej ws. dzikich zwierząt ważone są interesy zarówno przyrody, jak i ludzi - wyjaśnia instytucja. - Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska każdego roku wielokrotnie staje przed koniecznością podjęcia trudnej decyzji w sprawie odstępstw od zakazu umyślnego zabijania pojedynczych przedstawicieli gatunków ściśle chronionych. W wielu przypadkach nie godzi się na eliminację, która zawsze jest ostatecznością. Każdy wniosek na odstępstwo od zakazu jest wnikliwie i indywidualnie analizowany. Za każdym razem ważone są interesy zarówno przyrody, jak i ludzi. Decyzje zezwalające na eliminację pojedynczych osobników nie mają nic wspólnego z polowaniami czy redukowaniem populacji danego gatunku.
Póki co w Lututowie był to pierwszy taki przypadek. W Barwicach były one nagminne.
Dyrektor zezwolił Urzędowi Gminy Barwice na odstrzał, pod ściśle określonymi warunkami, do dwóch bytujących na terenie gminy wilków. Celem działania jest ograniczenie regularnych szkód powodowanych przez wilki w hodowlach zwierząt – danieli, owiec i bydła. - Wyeliminowane mogą być wyłącznie osobniki, które na precyzyjnie wskazanych działkach podejmują próby ataków na zabezpieczone hodowle zwierząt. Mimo wypłaty odszkodowań, kolejne ataki na zwierzęta gospodarskie zawsze są dla hodowców bardzo dotkliwe – nie tylko w wymiarze materialnym. Trzeba podkreślić, że warunki decyzji zostały tak sformułowane, żeby radykalnie zminimalizować ryzyko eliminacji przypadkowych osobników. Co ważne, wnioskodawca ma prawo wykonać decyzję, ale nie obowiązek, a ponadto odstrzał jest możliwy wyłącznie w sytuacji wtargnięcia wilków na teren wybranych gospodarstw, a jeśli to nie nastąpi, eliminacja nie będzie możliwa zauważyła GDOŚ.
Zazwyczaj wilki bardzo mocno unikają kontaktu z ludźmi. Do sprawy będziemy wracać.