Gmina Wieruszów, podobnie jak inne samorządy z regionu, zamierza pomóc uchodźcom z Ukrainy. - Nie chcemy aby skończyło się jedynie na symbolicznych słowach wsparcia czy wywieszeniu flagi – przekonuje burmistrz Rafał Przybył.
Do urzędu zgłaszają się osoby, które chcą zaoferować swoją pomoc. Burmistrz Rafał Przybył zapewnia, że Wieruszów jest gotowy na przyjęcie ludzi uciekających przed wojną. - Wiemy, że ich liczba będzie w pewien sposób ograniczona, bowiem powszechna mobilizacja wojskowa nie pozwala na przekroczenie granic mężczyznom od 18. do 60. roku życia. Już teraz chcę podziękować wszystkim tym mieszkańcom, którzy z własnej inicjatywy zgłaszają akces czy to w postaci materialnej czy też w postaci domów. Są mieszkańcy, którzy gwarantują przyjęcie uchodźców do swoich nieruchomości. Pamiętajmy, że jako gmina Wieruszów mamy tam przyjaciół. Mowa m.in. o gminie Maków położonej w obwodzie chmielnickim. Jesteśmy w kontakcie z merem, któremu zaoferowaliśmy swoją pomoc. My ze swojej strony możemy oferować przyjęcie uchodźców, bowiem nikt dzisiaj nie gwarantuje dostarczenia na miejsce środków. Jesteśmy w kontakcie z panem Aleksandrem Kartasińskim z fundacji Happy Kids, ponieważ on monitoruje ucieczkę dzieciaków z domów dziecka z Kijowa. Po rozmowach z panem Andrzejem Karbowskim, właścicielem sali bankietowej „Pod Różą”, mamy gwarancję udostępnienia jednego z obiektów w Wyszanowie, który obecnie jest pustostanem. Za to serdecznie chcę podziękować. Będziemy obserwowali dynamikę zdarzeń i na tyle, na ile możemy, będziemy pomagać.