Prokuratura Rejonowa w Wieluniu wkrótce ma rozpocząć śledztwo w sprawie katastrofy budowlanej oraz śmierci 32-letniego mieszkańca gminy Bolesławiec, który zginął podczas wykonywania prac przy zabezpieczaniu i wzmacnianiu fundamentów. We wtorek na miejsce udał się specjalistyczny dźwig, przy pomocy którego rozpoczęła się rozbiórka budynku.
Udało się nam dowiedzieć, że już od pewnego czasu mieszkańcy sygnalizowali sołtysowi i urzędnikom problem związany z podejrzeniem podmywania ścian i fundamentów. Niewykluczone, że to właśnie z powodu niestabilności gruntu doszło do koszmarnego wypadku, w którym życie stracił 32-letni pracownik, mieszkaniec gminy Bolesławiec. Jednym z czynników mógłbyć również, zdaniem mieszkańców, ciężki transport. Jak faktycznie było, ocenią śledczy, którzy będą bazowali na opiniach ekspertów.
4 lipca tuż po godz. 10.00 do SKKP w Wieruszowie wpłynęło zgłoszenie o częściowym zawaleniu się budynku mieszkalnego jednorodzinnego w Bolesławcu. - Według informacji, pod gruzowiskiem znajdowała się osoba poszkodowana - relacjonuje st. kpt. Karol Brylak, rzecznik prasowy KP PSP. - Po przybyciu na miejsce zdarzenia, zastępy PSP i OSP przystąpiły do zabezpieczenia miejsca oraz reanimacji osoby poszkodowanej. Mimo wysiłku ratowników medycznych i strażaków, osoba ta nie przeżyła. Dalsze działania polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, do czasu zakończenia prowadzonych czynności przez Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego oraz Policję - pod nadzorem prokuratora.
Funkcjonariusze KPP z Wieruszowa zabezpieczyli ślady i przesłuchali świadków. Niebawem swoje śledztwo ma podjąć prokuratura. Mieszkańcy, którzy już teraz ruszyli do pomocy, zapowiadają chęć utworzenia zbiórki na rzecz poszkodowanego mieszkańca. Dom zamieszkiwał ponad 30-letni mężczyzna. Gdy tylko ruszy pomoc, natychmiast państwa poinformujemy.