VI odsłona Niepodległościowego Maratonu MTB przejdzie do historii. Na starcie zawodów rozgrywanych 11 listopada stanęło ponad 250 zawodników z różnych zakątków kraju.
Bardzo dużą popularnością cieszyła się kategoria open, na której aż zaroiło się od jednośladów. Impreza z roku na rok staje się coraz bardziej popularna i organizowana jest z coraz większym rozmachem. – W wyścigu głównym brało udział 210 osób, natomiast w konkurencji dziecięcej 49. To nas naprawdę cieszy, bo nasze starania, jak widać i słychać, nie poszły na marne – opowiada jeden z organizatorów Robert Zych z Towarzystwa Sportowo – Rowerowego z Wieruszowa. – W tym roku dużo wcześniej zaczęliśmy promować naszą imprezę. Wszędzie, gdzie jeździliśmy, zabieraliśmy ze sobą materiały informacyjne. Dziś zawodnicy chwalą sobie trasę, bo jest ciężka, jest gdzie się zmęczyć.
Przybyli do Pieczysk zawodnicy podkreślają o dobrej organizacji imprezy. – Tutaj co roku bierzemy udział w fajnym wyścigu. Trasa była ciekawa, lekko zmieniona – ocenia Roman Zychowicz z Namysłowa. - Było dużo więcej elementów technicznych. Nie zabrakło stromych zjazdów, uskoków. Goszczę tutaj już czwarty raz. W tym miejscu warto podkreślić o dobrym zapleczu. Jest to atrakcyjne dla zawodników
W przygotowania tegorocznego maratonu obok TSR włączyła się Ochotnicza Straż Pożarna z Pieczysk, gmina Wieruszów i Starostwo Powiatowe. Komandorem raju był Janusz Stasiewicz.
Patryk Hodera
Fot. Ryszard Zych, Henryk Matusiak, Tadeusz Kapral