Siostry z Mirkowa przyjęły 15 uchodźców

Siostry Antoninki z Mirkowa koło Wieruszowa przyjęły pod swój dach grupę 15 uchodźców z Ukrainy. Zgromadzenie w naszym regionie znane jest przede wszystkim z niesienia pomocy osobom starszym i schorowanym. Teraz siostry ponownie okazały ogrom serca i empatii.

O tym, że Siostry z Mirkowa przyjęły grupę uchodźców i okazują im ogromne wsparcie dowiedzieliśmy się od burmistrza Rafała Przybyła. - Siostra Renata jest niesamowita. Robi wszystko aby pomóc osobom uciekającym przed wojną – przyznał po środowej wizycie na terenie zgromadzenia.

Na miejscu zastaliśmy siostry porządkujące pomieszczenia a także strojące telewizory. Uchodźcy zamieszkali w głównym budynku oraz w sąsiednich – zaadaptowanych wcześniej z gospodarczych. - Póki co nie mamy wielkich potrzeb – przyznaje siostra Renata. - Zjednoczyli się ludzie z Mirkowa, zbierają wszystko: przywieźli nam jarzyny i ziemniaki. Mamy w puszkach długoterminową żywność. Póki co wszystko mamy, nic nam nie potrzeba. Wczoraj były u nas panie z opieki społecznej i dziś jedziemy powybierać rzeczy dla dzieci i dorosłych.

Jak przekazała siostra Renata, miejscowy piekarz Krzysztof Ochota zapewnił o codziennej dostawie świeżego pieczywa, z kolei zakład przetwórstwa mięsnego państwa Berskich przekazał już świeże mięso. - Pomoc  jest ogromna z każdej strony – mówi siostra Renata. - Ci, którzy nie przekazali rzeczy materialnych, przynoszą pieniądze, żeby coś kupić. Wszystkiego mamy dosyć, również mamy jeszcze zapas łóżek – zaznacza siostra.

Jedna z rodzin, z którą rozmawialiśmy, to dorosła kobieta oraz trójka nastolatków. Dziewczynom brakuje kosmetyków do pielęgnacji ciała oraz słuchawek do telefonów, tak aby można było porozmawiać ze znajomymi z Ukrainy. Potrzebne będą także spodnie dresowe, bowiem uchodźcy nie zabrali ze sobą prawie niczego. W tej sprawie prosimy kontaktować się z redakcją, bądź udać się bezpośrednio do Sióstr w Mirkowie.

Galeria

Komentarze