Reakcja na list w sprawie śmierci dziecka

Społeczny doradca Rzecznika Praw Dziecka, Henryka Sokołowska, zareagowała na list otwarty, jaki wczoraj wysłał do naszej redakcji jeden z mieszkańców. Wieruszowianka w piśmie adresowanym do Marka Michalaka zwróciła się z prośbą o jego udział w dochodzeniu związanym ze śmiercią 3-letniego chłopca. 

 

Autor listu podnosił, że należy sprawdzić czy sąsiedzi rodziny nie przemilczeli scen, które mogły dziać się w jednym z mieszkań Osiedla Warszawska. Mieszkańcy we wcześniejszych rozmowach z dziennikarzami przyznali, że są zaskoczeni całą sprawą, ponieważ zawsze było cicho i spokojnie. Dokumentacja z wywiadem środowiskowym niebawem trafi na biurko RPD. Potwierdziła to w rozmowie z Radiem Łódź Nad Wartą Henryka Sokołowska. - Rzecznik może wystąpić do prokuratury o wgląd w akta sprawy, może ingerować w rzetelność dochodzenia. Ja, jako społeczny doradca rzecznika, mogę występować jako świadek - powiedziała i dodała, że nigdy nie zgłaszano interwencji w sprawie opiekunów dziecka. 

 

3-latek w piątek popołudniu miał zostać brutalnie zgwałcony i pobity, co w konsekwencji doprowadziło do jego śmierci. 25-letniemu obcokrajowcowi legitymującemu się portugalskim paszportem grozi dożywocie. O surową karę będzie wnioskował w jego sprawie prokurator. 

 

Na środę zarządzono przeprowadzenie sekcji zwłok dziecka. Jej wyniki mają wykazać to czy 3-latek mógł być wcześniej bity i maltretowany. Steve V. nie przyznaje się do winy i twierdzi, że nic nie pamięta.