Prowokacja hitlerowska nad Prosną

Artykuł Zenona Magaja
2021-05-03 11:46

Jest sierpień 1939 roku. Dla wielu europejskich polityków nie było tajemnicą, że zaatakowanie Polski przez hitlerowską Rzeszę jest tylko kwestią czasu. Minister Józef Beck ówczesne poczynania niemieckie określał jako „wojnę nerwów”, która po pewnym czasie minie. Tymczasem strona niemiecka lokowała już jednostki przy granicy z Polską. Tak było i pod Byczyną w pobliżu granicy na Prośnie. Teren po prawej stronie Prosny granicznej przebiegał w pobliżu wsi Gola i Wójcin należących dzisiaj do powiatu wieruszowskiego, wtedy do powiatu wieluńskiego. Lewą stronę brzegu rzeki Prosny porastał Las Kluczowski na długości 6 km. W lesie tym znajdowała się leśniczówka Kluczów. Niemcy korzystając z terenu leśnego postanowili wyprowadzić stąd uderzenia na Łódź i Warszawę. Koncentrowało się tu skrzydło gen. Von Lepzera wchodzące w skład 10 armii gen. Von Reichenaua. Równocześnie do przygotowań militarnych Niemcy prowadzili akcję propagandową celem przedstawienia „winy” Polaków zmuszających „pokojową” duszę Hitlera do wszczęcia wojny. Hitler wyznaczył do akcji propagandowej najbardziej zaufanych ludzi SS. Mieli oni pod kryptonimem „Tanenberg” wywołać incydenty graniczne obciążające Polskę. Terenem operacji miał być Górny Śląsk. Odpowiedzialnym za całą akcję był Reinhard Heydrich i wtajemniczony w akcję dowódca gestapo Heinrich Mueller. Wybrano miejsca do przeprowadzenia akcji – radiostację gliwicką, komorę celną w Stodołach między Gliwicami a Raciborzem oraz nadgraniczny las nad Prosną z leśniczówką Kluczów.

A oto, jak wyglądała akcja w lesie nad Prosną. Rodzinę leśniczego Gislera przekwaterowano do Byczyny, niby chronić ją przed napadem polskich band. Akcją w Lesie Kluczowskim kierował z ramienia SS Otto Rasch gestapowiec z Linzu. Akcję miano przeprowadzić pod hasłem „Mały głuszec”. Na to hasło dowódcy mieli zaalarmować oddziały w Byczynie i Stodołach do zajęcia pozycji wyjściowych, a na hasło „Agata” miano rozpocząć akcję w Byczynie. Do akcji wybrano funkcjonariuszy SS ze Śląska znających język polski. Przeszkolono ich w szkole szermierczej w Bernau koło Berlina (około 300 osób), skąd przewieziono ich do Opola i dalej 130 osób przewieziono ciężarówkami do Byczyny gdzie dotarli 24 sierpnia.

Akcja „Wielki głuszec” była zaplanowana na 25 sierpnia, ale nie doczekała się realizacji gdyż Hitler odwołał zaplanowany atak na Polskę 26 sierpnia. Esesmani przebywający w Byczynie w restauracji Wyrwicha , ubrani już byli w cywilną tzw. zbójecką odzież, ale musieli czekać do ostatniego dnia sierpnia. Wieczorem, 31 sierpnia, kolumna opuściła gospodę i ruszyła drogą polną w kierunku leśniczówki Kluczów śpiewając polskie piosenki i rozmawiając po polsku. Koło leśniczówki grupa zaczęła strzelać w powietrze, kilka kul trafiło w budynek leśniczówki. Około godziny 22 esesmani byli już na kwaterach w Byczynie, założyli już mundury SS i po niemiecku opowiadali o rozprawie z polskimi bandytami, którzy przeszli przez granicę i zaatakowali leśniczówkę Kluczów.

Po godzinie 22.00 radio niemieckie doniosło o mrożących w żyłach prowokacjach w rejonie Kluczborka i Stodół dokonanych przez polskich szaleńców. Radio podało, że około godziny 20.00 patrole policji granicznej napotkały w okolicy leśniczówki Kluczów około 100 osób narodowości polskiej. Polacy otworzyli ogień, ale w walce z policją graniczną stracili dwóch zabitych w tym jednego żołnierza. Policja graniczna straciła jednego żołnierza a kilku zostało rannych. Piętnastu Polaków w tym 6 żołnierzy zostało ujętych. Czy mieszkańcy Byczyny uwierzyli w te wieści? Przecież w Lesie Kluczowskim od kilkunastu dni stacjonowały oddziały niemieckie. Tak wyglądała prowokacja hitlerowska nad Prosną owego 31 sierpnia 1939 roku.

1 września o godz. 4.15 wojska niemieckie zaczęły wkraczać na most graniczny w Goli. Polski strażnik graniczny Władysław Pietraszewski zajął stanowisko i spokojnie mierzył do nadciągającego wroga. Zanim zginął uśmiercił kilku żołnierzy niemieckich. Tymczasem na obszarze 10 km od Prosny nie było polskiego wojska. Żołnierze niemieccy mieli strzelać do każdego, kto im się pojawi na drodze. Tak padło wiele cywilnych osób z Bolesławca, Chotynina, Chróścina, Żdżar. Pierwsze spotkanie z wojskiem polskim nastąpiło dopiero pod Wieluniem gdzie znajdowały się przednie straże Armii „Łódż”(36. Pułk Piechoty i Pułk Szkolny). Rozpoczęło się wywożenie mieszkańców nadprośniańskich wiosek do Gołkowic i Byczyny, niektórzy pracowali tam aż do roku 1945. W polskich gospodarstwach osadzano sprowadzanych z Niemiec osadników. Prowokacja nad Prosną jest mało znana, a warto o niej wiedzieć bo była przygotowana na równi z prowokacją gliwicką. Warto wiedzieć również dlatego, że dotyczyła terenów tak nam bliskich.

Sam przez lata nie wiedziałem o tej prowokacji kluczowskiej. Kiedy w latach 80-tych byłem z uczniami na wycieczce rowerowej w Byczynie, poprosiłem znanego mi emerytowanego nauczyciela historii pana Zbigniewa Bilińskiego by opowiedział moim uczniom historię Byczyny. On był kresowiakiem, w Bycznie znalazł się po wojnie, on ją pokochał i wszystko o niej wiedział. Mimo że pochodził z kresów posługiwał się przepiękną polszczyzną. Gdy żeśmy się rozstawali pan Zbyszek powiedział nam, że w księgarni możemy kupić książkę „Byczyny przeszłość i dzień dzisiejszy”. Książka jest pod redakcją Jana Meisnera, ale z moim udziałem. Książkę kupiłem i w oparciu o nią mogłem napisać ten artykuł. Czytając ten artykuł można pomyśleć gdzie byli ci „silni, zwarci i gotowi” albo ci co nie mieli „oddać guzika”. Było to tylko bredzenie naszych polityków!

Zenon Magaj

Galeria

Komentarze

Komentarze publikuje się korzystając z narzędzia Facebooka.
Użytkownik publikuje treść komentarza na własną odpowiedzialność i jest to jego prywatna opinia. Aby zgłosić naruszenie należy kliknąć link „Zgłoś Facebookowi” przy wybranym poście. Regulamin i obowiązujące zasady korzystania z platformy Facebook dostępne pod adresem: https://www.facebook.com/policies
Właściciel i wydawca portalu tugazeta.pl nie odpowiada za treść publikowanych komentarzy.
Aby dodać komentarz musisz w pierwszej kolejności być zalogowany na portalu facebook.com
Jesteś już zalogowany ? Odśwież stronę