Prawie 180 tys. zł kary za obcięcie drzew!

Gmina Łubnice
2021-04-21 07:01

Prawie 180 tys. zł kary wymierzyło Starostwo Powiatowe w Wieruszowie gminie Łubnice za zniszczenie 35 lip drobnolistnych, które nadal rosną przy Szkole Podstawowej w Łubnicach. Sprawę zgłosiła radna Prawa i Sprawiedliwości Iwona Chadryś.

Radna najpierw poinformowała o wszystkim Wydział Architektury, Budownictwa i Środowiska wieruszowskiego starostwa a teraz pochwaliła się na swoim facebooku o karze, jaką ma zapłacić gmina Łubnice. Żeby było ciekawiej, drzewa nie zostały wycięte do "zera", a są bardzo mocno obcięte. Ustawa mówi jednak, że mamy do czynienia ze zniszczeniem drzewa, jeśli jego korona zostanie zredukowana w 50% i więcej. W rozmowie z Kulisami Powiatu radna Chadryś tłumaczyła, że telefonicznie informowała starostwo o niepokojących zabiegach 3 marca a kilka dni później wpłynęło od niej stosowne pismo.

fot. zdjęcie gazety Kulisy Powiatu opublikowane na fb przez radną

Na początku marca prace pielęgnacyjne przy spornych drzewach prowadził woźny szkoły. Wójt Michał Pazek podczas specjalnie zwołanej komisji tłumaczył, że wszystko odbywało się bez jego wiedzy i pozwolenia. Również dyrektor Krystyna Pastucha przyznała, że nie kontaktowała się w tej sprawie z gminą. Dyrektorka w rozmowie z reporterką Elżbietą Wodecką przyznała, że w szkole poza nożycami nie ma innych narzędzi do pielęgnacji drzew. Woźny powiedział, że zabiegi prowadził sam, z własnej inicjatywy. - Była pogoda to się wziąłem za drzewa w ramach swoich obowiązków. I proszę nie winić za to ani pani dyrektor, ani pana wójta i dać spokój – czytamy w artykule gazety, który radna pokazała na facebooku.

Radna Chadryś nie może uwierzyć, że dyrektorka szkoły ani wójt nic nie wiedzieli o przycince a tym bardziej, że nie zauważyli prowadzonych prac. Michał Pazek nie skomentował wówczas sprawy, a Krystyna Pastucha, jak tłumaczyła, nie posiadała wiedzy, w jaki sposób pracownik wykonywał swoje obowiązki.

W gminie huczy!

Po publikacji informacji przez radną na facebooku wielu mieszkańców nie szczędzi gorzkich słów pod jej adresem. Wielu uważa także, że pieniądze mogły być spożytkowane na przydatniejsze rzeczy niż kara. Druga strona mówi o gminnej samowolce.

179 440 zł z pieniędzy mieszkańców, a można było przeznaczyć to na inne potrzebne rzeczy. Średni koszt posadzenia nowego drzewa to 300 zł, więc w Gminie za tą kwotę mogło być 600 nowych drzew, ale nie będzie, bo trzeba zapłacić karę - napisała pani Magdalena.

- I tak przez jedną osobę szukającą sensacji, ucierpiała cała gmina! - podsumowała pani Krystyna.

- I tak przez jedną, nieumiejętnie zarządzającą gminą osobę, a także resztę zamiatających wszystko pod dywan, cierpi ogrom ludzi, ponieważ toniemy w długach. Oby tak dalej - ripostowała Daria.

- Żeby to na własną gminę kapować. Kary nie płacić przecież, te drzewa nadal będą rosnąć - napisał pan Piotr.

- A gdzie są osoby, które zleciły obcinkę tych drzew, one są za to odpowiedzialne!!! Samowolka gminna! - uważa pani Edyta.

Do sprawy odniósł się także wiceprzewodniczący Rady Gminy Tomasz Pawlik. - Decyzja przykra dla całego Społeczeństwa z terenu Gminy Łubnice. Gdyby nie wewnętrzne tarcia prywatno-polityczne wcale nie musiało do tego dojść. Nie raz były tak mocno przycinane drzewa w poprzednich latach na terenie naszej Gminy, które pięknie odrastały, ponownie się kształtowały i rosną do dnia dzisiejszego - nikomu to nie przeszkadzało. Aż do teraz. Szukanie winnego gdzie każdy koło tego przechodził a nie reagował skoro wiedział, że tak nie wolno. Jak wypadamy w oczach innych gdzie "Władza"powinna współpracować a nie rzucać sobie kłody pod nogi i wyczekiwać aż ktoś znów się potknie. Za tak pokaźną kwotę można zrealizować nie jedną inwestycję - ale NIE bo trzeba pokryć koszty kary a drzewa z czasem i tak odrosną! Może wystarczy tych "WOJENEK " na których cierpi Społeczeństwo z Terenu Gminy Łubnice!

Radna powiatu wieruszowskiego Iwona Chadryś, która jednocześnie jest nauczycielką w szkole, przy której obcięto drzewa, już wcześniej była w konflikcie z dyrektorką oraz wójtem, ponieważ nie była zadowolona z przydziału godzin, odebrania wychowawstwa w szóstej klasie i przekazaniu ich żonie wójta, która także jest nauczycielką. Sam Michał Pazek przed objęciem roli wójta też pracował w tej szkole jako nauczyciel wychowania fizycznego.

Galeria

Komentarze

Komentarze publikuje się korzystając z narzędzia Facebooka.
Użytkownik publikuje treść komentarza na własną odpowiedzialność i jest to jego prywatna opinia. Aby zgłosić naruszenie należy kliknąć link „Zgłoś Facebookowi” przy wybranym poście. Regulamin i obowiązujące zasady korzystania z platformy Facebook dostępne pod adresem: https://www.facebook.com/policies
Właściciel i wydawca portalu tugazeta.pl nie odpowiada za treść publikowanych komentarzy.
Aby dodać komentarz musisz w pierwszej kolejności być zalogowany na portalu facebook.com
Jesteś już zalogowany ? Odśwież stronę