Jerzy Nowak jest budowlańcem i złotą rączką. Mieszkaniec Brzezin nigdy nie narzekał na brak zajęcia ani brak pieniędzy. Niestety w wyniku pożaru stracił wszystkie narzędzia, 2 samochody oraz garaż. Sołtys ze Spóla założył zbiórkę, aby pomóc mu stanąć na nogi.
Do pożaru doszło w środku nocy 11 maja. Strażacy po akcji gaśniczej wstępnie oszacowali, że straty mogą sięgać około 150 tys. zł. W wyniku pożaru znany w okolicy budowlaniec stracił wszystkie narzędzia. Mało tego. Żywioł strawił także dokumenty, które mieszkaniec gminy Galewice zwykle zabierał ze sobą do domu.
- Spokojnie się położyłem. Oglądałem telewizję. Około 2.45 przez okno w kuchni obudziła mnie taka łuna. Wyskoczyłem i zobaczyłem, że pali się garaż. Momentalnie dzwoniłem na 112. Potem przyjechała straż po około 25 minutach i było już po wszystkim. W środku była m.in. giętarka, 5 "boschówek", dłutownica, spawarki. Samych narzędzi było na 50 tys. zł. Miałem kompletnie wszystkie maszyny, bo realizowałem inwestycje pod klucz. Jestem pod kreską. Musiałem kupić nawet kielnię, bo tutaj była bez rączki. Teraz pracuję u siostry. Człowiek musi się czymś zająć. Nie mam czym robić, mam tylko kielnię. Hebel kupiła mi siostra. Tynkuję u niej, bo dostałbym do głowy.
Zdaniem poszkodowanego, pożar powstał od zwarcia instalacji elektrycznej w busie.
Jerzy Nowak bardziej niż z pieniędzy ucieszyłby się nawet z materiałów, dzięki którym szybko odbudowałby garaż. Sołtys Andrzej Łacina na portalu zrzutka.pl założył zbiórkę, aby pomóc mieszkańcowi szybciej stanąć na nogi. - Pan Jurek w tym garażu, który był miejscem jego pracy, miał wszystkie narzędzia. On jest u nas znany i lubiany. To tzw. "złota rączka", jak to się na wsi mówi. Umie stolarkę, dekarstwo i przede wszystkim muruje. Dzisiaj chcemy pana Jurka wspomóc. Zachęcam do wsparcia zbiórki.