Przedszkolaki z oddziału przedszkolnego przy SP nr 1 w Wieruszowie (budynek szkolny w Cieszęcinie) przez ostatnie miesiące poznawały zwyczaje i rzemiosło wiejskiego życia. Nowe doświadczenia, dobra zabawa i trochę zapomniane smaki tak upływają nam zajęcia w babcinej spiżarni oraz kuchni.
Ostatki były dobrą okazją aby przypomnieć jak wyglądały dawne wiejskie pierzaki. Połączyliśmy je z balem karnawałowym i ostatkowymi wypiekami. Wspólnie zrobiliśmy i upiekliśmy chrusty oraz faworki, które posypane cukrem pudrem umiliły nam czas spędzony razem. Były tańce, przebierańce i wspaniała muzyka. Przy pachnącej kawie, opudrowanych słodkościach i przyśpiewkach darliśmy pierze.
Jakie to cudowne czasy, kiedy to panny i kobiety spotykały się wieczorami, aby drzeć pierze w długie zimowe wieczory, plotkować, pośpiewać a i czasem potańczyć. Wcześniej gospodyni najczęściej piekła pachnący drożdżowiec. I tak darto puch, który wkładano w sypy poduch, pierzyn i poduszek (jaśków czy zosiek pod ucho). Biednie, skromnie, ale wesoło - tak toczyło się życie na wsi. Nasza babcina kuchnia odkrywa to życie - karta po karcie.
Nina Okoń-Wyder