Niech się Rychlik tłumaczy!

Nie milkną echa niesprawiedliwego podziału środków w ramach rządowego funduszu na drogi. Wieluń ma otrzymać rekordowy zastrzyk gotówki w wysokości około 36 mln zł, Wieruszów jedynie niespełna 500 tys. zł na drogę w gm. Lututów. Poseł Rychlik przyznał, że "rozstrzygnięcia to rezultat wielu zabiegów i rozmów nawet do późnych godzin nocnych, o czym zaświadczyć może chociażby wójt gminy Skomlin". Radni powiatu wieruszowskiego, zarówno ci z PiS, jak i koalicji rządzącej domagają się wyjaśnień, ale chcą to zrobić w wyważony sposób, tak aby nie narazić się władzy w przyszłości.

Podczas czwartkowej sesji Rady Powiatu poruszono kwestię podziału pieniędzy. Przypomnijmy, że kilka dni temu z zapowiadanych milionów cieszyły się m.in. powiaty wieluński oraz kępiński. Starostwo Powiatowe z Wieruszowa wspólnie z gminą Lututów planowało dużą inwestycję na trasie Lututów – Świątkowice – Wieluń. Okazało się, że prawidłowo złożony wniosek nie zasługiwał na realizację. Samorządowcy podkreślają, że nie ma się do czego odnieść, nie ma jasno ustalonych reguł działania. Dziś wiele osób chwyta się za głowy i próbuje wyjaśnić, jak o sprawach na samym dole, czyli tych które bezpośrednio dotykają mieszkańców, mogą decydować posłowie, bo przecież wiele na to wskazuje... a niektórzy parlamentarzyści sami się tym poniekąd chwalą.

Standardem stało się już, że posłowie chcą wyprzedzić oficjalne konferencje Urzędów Wojewódzkich i na kilka bądź kilkanaście godzin wcześniej ogłaszają u siebie na facebooku bądź w zaprzyjaźnionych mediach sukces, do którego dołożyli swoje pięć groszy. Często chodzi o grube miliony. I tak było tym razem. Europoseł Andżelika Możdżanowska bombardowała media społecznościowe kolejnymi grafikami z dotacjami, jakie trafią do południowej wielkopolski. Poseł Paweł Rychlik udzielił komentarza wieluńskiej gazecie, która jako pierwsza, dzień przed oficjalnymi informacjami, trąbiła o sukcesie powiatu wieluńskiego i rekordowej dotacji, wynoszącej 30 mln zł, na drogę w Rychłocicach.

Po macoszemu 

- Wiem, że nie stosuje się procedury odwoławczej, ale może wystąpmy poza szereg i zastosujmy tę procedurę odwoławczą, odwołajmy się od tego – proponowała wiceprzewodnicząca Irena Dundziak. - Nie dostaliśmy tych środków a uważam, że wszyscy radni to poprzemy i podpiszemy. My swoimi ścieżkami i drogami będziemy się starali, że może w tym sierpniu dostalibyśmy te środki, chociaż częściowe. Uważam, że wybraliśmy posłów z koalicji, z PSL-u i oni może też nam troszeczkę powinni pomóc, bo tak jak były tutaj głosy, że my dogadujemy się jak jedna wspólna rodzina, i tak powinno być na szczeblach wyższych, żebyśmy nie zostali pominięci i podzieleni na tych dobrych i złych, na tych ludzi, którzy są lepsi i gorsi, abyśmy nie byli traktowani po macoszemu.

- Znając nasz zarząd, znając osobę, która kieruje tym zarządem, pana starostę, na pewno nie odpuszczą tematu – odpowiadał przewodniczący Andrzej Żóraw i wyjaśnił, że właśnie zwolnił jednego z radnych z uczestnictwa w sesji w celu prowadzenia rozmów o kolejnych inwestycjach drogowych.

Niech się Rychlik tłumaczy 

Radny Andrzej Dratwa mówił, że po informacjach w prasie dzwonił do posła Pawła Rychlika. - Prowadziliśmy dość długą pogawędkę na ten temat – wyjaśniał jeden z radnych PiS. - To trwało pół godziny. On mi to wszystko wyjaśniał, ja byłem zniesmaczony i do tej pory jestem. Jakoś nie może to do mnie dotrzeć, że tam są pieniądze a na nasz powiat ani grosza praktycznie, bo jest te prawie 0,5 mln zł na Lututów, to jest kropla w morzu. Powiat Wieluński dostał tamte 36 mln zł. Pan poseł powiedział tak, że nie może, że nikt nie podjął się tutaj z powiatu, nikt nie przyjechał do niego, nikt się nie zainteresował, żeby pan poseł Rychlik pomógł w tej sprawie. Wobec tego zaprosiłem pana posła tutaj na sesję. Niech się zapowie kiedy ma przyjechać, niech to wszystko wyjaśni, bo on się tłumaczy w taki sposób, że nikt nie był u niego z zarządu w tej sprawie. Mi się wydaje, że byłoby wskazane, aby przyjechał i się wytłumaczył. Skoro dostał tutaj tyle głosów, czy poseł Polak, niech przyjadą i się wytłumaczą, dlaczego powiat wieruszowski nie dostał pieniędzy.

Przewodniczący Żóraw zasugerował aby zapytać posła, czy to Skomlin odwiedzał jego, czy może on osobiście udał się do Skomlina.

Polak pomagał 

Radny Mariusz Dychto bronił posła Piotra Polaka, mówiąc że przez lata, dzięki jego wsparciu, udało się pozyskać wiele pieniędzy i zrealizować kilka znaczących inwestycji. - To byłoby niesprawiedliwe, gdybyśmy oceniali go negatywnie w tej sytuacji. Oczywiście można pana posła Rychlika zaprosić, niech się tłumaczy. Być może w sierpniowym rozdaniu będą jakieś pieniądze, być może zostaną przyznane na te inwestycje, które były planowane. Ja nie mogę po prostu czegoś takiego zapewnić. Mi również jest przykro, że powiat wieruszowski nie otrzymał środków. Byłbym całym sercem za tym aby takie środki otrzymał. Ja z panem Rychlikiem nie rozmawiałem na ten temat Myślę, że poseł sam powinien zainteresować się tym, jakie są potrzeby, zresztą wnioski były składane, więc cóż to za problem, jakby chciał, myślę, że te środki na powiat wieruszowski by się znalazły. Nie wiem, nie wnikam w to, nie znam sprawy. Wydaje mi się, że to jest niesprawiedliwe. Zawsze byłem zwolennikiem, żeby wszystko było sprawiedliwie, żeby te środki były dzielone mniej więcej równo, żeby nie było tak, że jeden dostaje tyle, drugi nie dostaje nic. Można było to zupełnie inaczej ująć. I tyle. Wiem, że w poprzednich latach tych środków było dużo, zwłaszcza w tej perspektywie 2015 – 2021. Powiat wieruszowski i gminy otrzymywały środki na inwestycje drogowe. Ten rok jest taki specyficzny. Nie wiem jak to wytłumaczyć. Wysoce niesprawiedliwe jest, że powiat wieruszowski został pominięty w tym rozdaniu i myślę, że ta sprawa zostanie naprawiona.

Posłowie rozdają pieniądze

- Bardzo przykrym jest i zaczyna dziać się tak, że to posłowie dzielą pieniądze – mówił wicestarosta Stefan Pietras. - Powinny być jasne kryteria do składania ofert, bo żadnym kryterium nie jest rozmowa z kimś. Nie ma w żadnych kryteriach rozmów, negocjacji, ale bądźmy dobrej nadziei, że ta współpraca wróci i środki do powiatu wieruszowskiego też trafią, ponieważ jesteśmy jednym społeczeństwem i myślę, że tak to będzie.

Radny Dychto zauważył jednocześnie, że w okręgu jest więcej posłów i nie należy czepiać się tylko jednego czy drugiego. - Sprawiedliwie powinno być to rozdzielone i wszyscy posłowie wybrani z tego terenu powinni działać w jego interesie, niezależnie z jakiej partii politycznej są.

Starosta Andrzej Szymanek uzmysławiał, że pieniądze nie zostały „odebrane” radnym, zarządowi, tylko przeszły koło nosa lokalnemu społeczeństwu. - To cofa nas do tyłu, jeśli chodzi o rozwój i potencjalne inwestycje, jakie mieliśmy zaplanowane. My tutaj zrobiliśmy właściwie wszystko, co do nas należało(…). - W życiu do głowy by mi nie przyszło żeby jeździć do posła i prosić się o pieniądze. To są środki rządowe, fundusz utworzony na szczeblu rządowym. My składamy wnioski do wojewody. Złożyliśmy wnioski zgodnie z wymaganiami, merytorycznie były dobrze przygotowane. Z naszej strony wszystko było spełnione.

Starosta apelował jednocześnie, aby decyzja, która zapadła poza kręgami samorządowymi, nie popsuła dobrych relacji w radzie. - Bo po co mamy się dzielić. My chcemy realizować zadania.

Gdzie przepadł wniosek?

Wniosku powiatu nie ma nawet na liście rezerwowej. Odpowiadając naszemu dziennikarzowi w komentarzu na facebooku, poseł Piotr Polak zapowiedział: - Trochę cierpliwości, będzie i ta droga. Na pewno jeszcze w tej kadencji. Damy radę, bo #RazemZrobimyWięcej dla Lututowa i Ziemi Wieruszowskiej. Niebawem dobre informacje w wymiarze kultury (Łubnice, Czastary, Lututów).

W ostatnich wyborach do Sejmu poseł Piotr Polak otrzymał 2855 głosów w powiecie wieruszowskim, Paweł Rychlik 1966.

Galeria

Komentarze