''Nie współpracowałem z PRL''

Jan Nawrocki nawiązuje do komentarza
2017-09-22 11:51
Były już zastępca kierownika ARiMR w Wieruszowie, Jan Nawrocki, twierdzi, że nigdy nie współpracował ze służbami PRL-u. Jego tłumaczenia pojawiają się po jednym z komentarzy, który znalazł się pod naszą publikacją. Dlaczego lokalny działacz Prawa i Sprawiedliwości pożegnał się z pracą na rzecz agencji? O tym wyjaśnia w krótkiej rozmowie z nami. 
 
Jaka jest prawda?
 
Nie dosyć że nie współpracowałem ze służbami PRL to w marcu złożyłem do Instytutu Pamięci Narodowej w Łodzi wniosek o ujawnienie wszystkich dokumentów. Ta odpowiedź przyszła przy pomocy mojego pełnomocnika, pana Michała Krzaka. Żadnej współpracy ze służbami PRL nie było. Tam jedynie znajdowało się to, że w 1982 r. wnioskowałem o paszport i ten paszport otrzymałem. Później musiałem go oddać w 1983 r. I to jedyne moje kontakty ze służbami specjalnymi PRL. To nie oznacza absolutnie, że byłem współpracownikiem tych służb. W ogóle w całym oświadczeniu IPN-u nie byłem zakwalifikowany jako współpracownik tylko kandydat. A tym kandydatem byłem, dlatego że starałem się o ten paszport i musiałem go oddać. To, podkreślam, jedyny mój kontakt ze służbami. 
 
Z czego wynika pana rezygnacja z funkcji zastępcy kierownika wieruszowskiego oddziału ARiMR? Pan chciał czy zwyczajnie musiał pan to zrobić?
 
To wynika z tego, że pomagałem bezpłatnie rolnikom, a pani kierownik tutejszego biura uznała że jest to niedozwolone, choć zgodnie z umową i oświadczeniami pracowników nie wolno wypełniać wniosków w celach komercyjnych. Ja takich wniosków nie wypełniałem. Drugi zarzut, który mi stawiano, dotyczy tego że oddałem kilkanaście wniosków i za tych ludzi podpisałem, zresztą za ich wiedzą. Każdego poinformowałem, że za niego podpiszę i to były jedyne zarzuty, jakie mi stawiali. 
 
Zgadza się pan z tym?
 
Uważam, że te zarzuty nie były słuszne, bo rolnicy oczekują bezpłatnej pomocy od pracowników agencji. Uważam, że jak najbardziej było to niesłuszne ale nie miałem wyjścia, bo umowa jako zastępca kierownika to umowa na powołanie i jak sam bym nie napisał prośby o zwolnienie to oni mieli ten sam warunek, taki sam okres wypowiedzenia. 
 
Chodzi o wnioski obszarowe?
 
Pomogłem około 40 osobom a w ogóle do oddziału regionalnego były podane wnioski, które wypełniałem w ubiegłym roku jeszcze jako pracownik Łódzkiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego, że niby 195. Ta liczba była pięciokrotnie zawyżona. Wtedy wypełniałem, bo mieliśmy taki obowiązek jako pracownicy, nie tylko w powiecie ale i całym województwie. 
 
Rozmawiał Patryk Hodera
 
O wyjaśnienia w tej sprawie zwrócimy się również do kierownik wieruszowskiego biura ARiMR. 

Galeria

Komentarze

Komentarze publikuje się korzystając z narzędzia Facebooka.
Użytkownik publikuje treść komentarza na własną odpowiedzialność i jest to jego prywatna opinia. Aby zgłosić naruszenie należy kliknąć link „Zgłoś Facebookowi” przy wybranym poście. Regulamin i obowiązujące zasady korzystania z platformy Facebook dostępne pod adresem: https://www.facebook.com/policies
Właściciel i wydawca portalu tugazeta.pl nie odpowiada za treść publikowanych komentarzy.
Aby dodać komentarz musisz w pierwszej kolejności być zalogowany na portalu facebook.com
Jesteś już zalogowany ? Odśwież stronę