Witamy naszych gości. Pamiętajcie, co się wydarzy u nas, zostaje u nas - to hasło widzą wszyscy odwiedzający Gospodarstwo Agroturystyczne Arlety Tuz w Chróścinie. Tym razem jednak o tym co dzieje się w środku należy mówić głośno i dobitnie. Właścicielka urokliwego miejsca ponad miesiąc temu przyjęła pod swój dach grupę kilkunastu uchodźców. Do tej pory zarówno mieszkanka gminy Bolesławiec, jak i jej goście nie dostali żadnej złotówki z zapowiadanej pomocy.
Pani Arleta z prośbą o pomoc zwróciła się na jednej z grup dedykowanej uchodźcom z Ukrainy. Tematem szybko zaczęło żyć wiele osób. Aktualnie w Chróścinie przebywa 16 uchodźców. Zamiast głośnej pomocy rządowej, od miejscowego samorządu właścicielka gospodarstwa "Bocianie Gniazdo" póki co otrzymała głównie podwyższoną opłatę za śmieci. To podwyżka o kilkaset złotych miesięcznie!
- Gdyby nie ludzie, tacy jak na tej grupie, nie dalibyśmy rady - przyznaje Arleta Tuz. - Odzew ogromny od ludzi, którzy przywieźli jedzenie. Wczoraj była pani spod Warszawy, z Żyrardowa. Przywieźli ogrom jedzenia. Zawołałam też Ukraińców, którzy mieszkają tutaj niedaleko w przeokropnych warunkach. Ludzie przywieźli ryż, kaszę, środki czystości. Wszystko rozdałam Ukraińcom. Oni byli przeszczęśliwi. Były też słodycze dla dzieci. Dla nich takie podstawowe rzeczy były ogromem szczęścia. Jeżeli chodzi o naszą gminę, na początku był boom, na początku wszyscy zbierali, proponowali pomoc.
Zapowiadanych pieniędzy, Pani Arleta póki co nie otrzymała. Również uchodźcy nie otrzymali po 300 zł zapomogi. - W gminie cały czas jest odpowiedź, że jeszcze tych pieniędzy nie dostali. Poszłam do gminy, żeby jakkolwiek tym ludziom pomóc, to usłyszałam, że mam złożyć deklarację na dodatkowe śmieci i dodatkową opłatę śmieciową.
W materiale filmowym oprócz właścicielki gospodarstwa rozmawiamy z goszczącymi u niej uchodźcami. Wkrótce na tugazeta.pl pojawi się lista najpilniejszych potrzeb tego miejsca oraz jego gości. Już teraz zachęcamy do pomocy, bo jak nie my... to kto?