Ponad 7 tys. winylowych płyt, mnóstwo kaset a także setki gier zebrał Jarosław Matuszek z Grądów w gminie Galewice. Goszcząc w jego domu można usiąść na kanapie i poczuć się bardziej jak na profesjonalnym koncercie niż w tradycyjnym salonie. Wszystko za sprawą solidnego sprzętu a także znakomitej kolekcji, wiedzy i pasji.
- To jest moje hobby już od lat dziecięcych – przyznaje Jarosław Matuszek. - Od dawna zbieram płyty winylowe. Zaczęło się od kaset. Trochę się tego nazbierało. Mam koło 7 tys. płyt winylowych, kaset też jest sporo. Interesuję się muzyką, sprzętem, kinem domowym. Posiadam różne wydania, nie wszystkie będę pokazywał, ale jest tego sporo. Uwielbiam Jeana-Michela Jarre'a, słucham przeważnie elektroniki.
Jarosław Matuszek płyt do swoich kolekcji poszukuje na różnych aukcjach, zdobywa je od znajomych bądź nawet na złomie. - Ktoś wyrzuca, ktoś zamienia. Są aukcje, gdzie sporo można tego kupić.
Czym byłyby jednak takie kolekcje bez solidnego sprzętu. Dopiero będąc na miejscu można poczuć się jak w dobrym kinie bądź na koncercie na żywo. W tym domu muzyka gra cały czas, tak samo jak w sercu kolekcjonera.