Dziś natrafiłem na efekt pracy tzw. służby drogowej - PZD w Wieruszowie. Panowie tak się zamieszali, że zaczęli łatać dziury na poboczach, zamiast na jezdni. Bardzo się cieszę, że rozpoczęto "doraźne działania, które mają zabezpieczyć dziury przed jeszcze większym rozrastaniem", ale... panowie i panie, nie tak to się robi.
Z poważaniem
(Dane do wiadomości redakcji)