Losy wojenne Wiktora Dusia z Wieruszowa

Opracowanie A. Grzeszkowiak i A. Wronki
2018-11-12 13:23

Pozostając wciąż w poetyce 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości prezentujemy opracowanie dotyczące losów wojennych Wiktora Dusia z Wieruszowa. Pracę przygotowała jego prawnuczka Aleksandra Grzeszkowiak we współpracy z Agnieszką Wronką. 

 

Losy wojenne Wiktora Dusia z Wieruszowa

KAMPANIA WRZEŚNIOWA

Mój pradziadek Wiktor Duś urodził się 21.07.1917 r. w Wieruszowie, gdzie mieszkał przez okres dzieciństwa i młodości.

Gdy miał 22 lata wybuchła II Wojna Światowa. Jako ochotnik w kampanii wrześniowej został przydzielony do 27 Pułku Piechoty, który wchodził w skład 7 Dywizji Piechoty tzw. Częstochowskiej. Sam pułk również nazywano „jasnogórski” lub

częstochowski”, bo często przed wyruszeniem na ćwiczenia, czy poligon stawał na planu przed Jasną Górą. W czasie wojny obronnej 1939 r. 7 DP walczyła w ramach Armii „Kraków”. Niestety wobec nacierających oddziałów niemieckich, w pierwszych dniach września 7 DP praktycznie przestała istnieć. Żołnierze 27 pp, do którego przydział mobilizacyjny otrzymał mój pradziadek, pomimo rozbicia ich oddziału 3 września w rejonie Janów-Potok Złoty, walczyli dalej, do końca kampanii wrześniowej.

Nieznane szczegółowe losy pradziadka w czasie kampanii wrześniowej. Z przekazów rodzinnych wiadomo, że próbował się on przedostać do Warszawy, lecz został zatrzymany i trafił do niewoli niemieckiej. Następnie po napaści ZSRR na Polskę (17 września) pradziadek trafił do niewoli sowieckiej i 23.09.1939 r. został wraz z innymi polskimi żołnierzami wywieziony w głąb Rosji do obozu jenieckiego.

Zapis w książeczce wojskowej W. Dusia opisujący wywózkę do obozu jenieckiego w ZSRR – „23.IX.39. Zabrany do Rosji”. Zapisy w książeczce były dokonywane najprawdopodobniej przez Rejonową Komendę Uzupełnień w Wieluniu w 1947 r. - po powrocie do Polski.

1 września 1939 r. Niemcy hitlerowskie (III Rzesza) napadły na Polskę. Wobec zmasowanego ataku niemieckich wojsk pancernych wspartych lotnictwem, wojska polskie, pomimo zaciekłej obrony, musiały wycofywać się i przegrupowywać. Decydujący „cios w plecy” armii polskiej zadała Armia Czerwona (ZSRR), która 17 września wkroczyła od wschodu na terytorium II Rzeczypospolitej. Wobec niejasnej sytuacji (Stalin nie wypowiedział Polsce formalnie wojny) żołnierze polscy w większości nie podejmowali walk z Armią Czerwoną, z czego ta korzystała biorąc ich do niewoli.

Już 23 sierpnia 1939 roku Niemcy i Związek Radziecki zawarły pakt o nieagresji, do którego dołączony był tajny protokół o podziale stref wpływów w Europie Środkowej. Układ ten przeszedł do historii jako pakt Ribbentrop-Mołotow, od nazwisk podpisujących go ministrów spraw zagranicznych obu krajów. W praktyce oznaczał on plan agresji Hitlera i Stalina na II Rzeczpospolitą i rozbiór Polski pomiędzy przez obu tych agresorów.

NA „NIELUDZKIEJ ZIEMI”

Nie jest dokładnie wiadomo, do którego łagru trafił pradziadek. Jako młody żołnierz ochotnik, który nie miał stopnia oficerskiego, nie podzielił on na szczęście tragicznego losu oficerów Wojska Polskiego i innych obywateli II Rzeczypospolitej, którzy wiosną 1940 r. zostali zamordowani przez NKWD w Katyniu. Do września 1941 r. Wiktor Duś przebywał w niewoli sowieckiej.

Żołnierze polscy,  którzy trafili  do niewoli  sowieckiej, byli  wywożeni  do obozów jenieckich (łagrów) na terytorium ZSRR. Z grupy tej Sowieci wydzielili korpus oficerski Wojska   Polskiego   oraz   innych   funkcjonariuszy   publicznych,  których  odizolowali   w specjalnych obozach jenieckich. Ilozacja kadry dowódczej od ogółu żołnierzy, oprócz planów zdławienia ducha patriotycznego wśród żołnierzy, miała jeszcze swój inny – zbrodniczy cel.

Wiosną 1940 r. na podstawie tajnego rozkazu Sowieci wymordowali ponad 21 tysięcy więźniów polskich (ponad 14 tysięcy polskich jeńców wojennych i blisko 7 i pół tysiąca cywilnych więźniów). Egzekucji ofiar uznanych za „wrogów władzy sowieckiej” i zabijanych strzałami  w  tył  głowy,  dokonała  radziecka  policja  polityczna  –  NKWD.    Polscy jeńcy wojenni  z  obozów  w  Kozielsku,  Starobielsku  i  Ostaszkowie  byli  mordowani  w  lesie  w Katyniu pod Smoleńskiem, w Charkowie oraz Miednoje. 7,5 tysiąca polskich więźniów cywilnych NKWD zamordowało na terenie Białorusi i Ukrainy i pochowało w mogiłach w Bykowni k/Kijowa oraz we wsi Kuropaty k/Mińska. W latach 1940–1990 władze ZSRR zaprzeczały swojej odpowiedzialności za zbrodnię katyńską – jak zaczęto określać ten akt ludobójstwa. Dopiero 13 kwietnia 1990 roku oficjalnie przyznały, że była to „jedna z ciężkich zbrodni stalinizmu”. Wobec oporu strony rosyjskiej wiele kwestii związanych ze zbrodnią katyńską nadal nie zostało wyjaśnionych…

GUŁag – Gławnoje Uprawlenije Łagieriej (ros.) – Główny Zarząd Obozów w byłym ZSRR. W obozach tych, w nieludzkich warunkach przebywały – obok pospolitych przestępców – miliony ludzi uznanych przez władzę sowiecką za wrogów państwa. Panowała tam bardzo wysoka   śmiertelność   spowodowana   katorżniczą   pracą,   głodem,   mrozem,   robactwem, chorobami i okrucieństwem personelu obozowego.


Mapa obozów Gułagu w Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich w latach 1923-1961

W ARMII ANDERSA

W sierpniu lub wrześniu 1941 r. - po uwolnieniu z łagru - Wiktor Duś zgłosił się do Armii Polskiej tworzonej na terytorium Związku Radzieckiego przez gen. Władysława Andersa. Został przydzielony do 17 Pułku Piechoty (17pp), który wchodził w skład 6 Lwowskiej Dywizji Piechoty (6DP). 6 DP formowała się w Tockoje. W dniu 24 września 1941 r. W. Duś otrzymał stopień starszego strzelca, a 28 października złożył przysięgę żołnierską w Wojsku Polskim na Wschodzie, nazywanym od nazwy dowódcy Armią Andersa. Z tego okresu pochodzi Świadectwo ukończenia Szkoły Podoficerskiej, w którym pradziadek Wiktor uczestniczył od 18.09.1941 r. do 25.04.1942 r. będąc żołnierzem w Armii Andersa. Świadectwo zostało wydane w dniu polskiego święta narodowego Konstytucji 3 Maja - w Jakkobagu już na terytorium Uzbekistanu (Uzbeckiej Republiki wchodzącej w skład ZSRR), gdzie w styczniu i lutym 1942 r. przeniesiona została Armia Polska.

Świadectwo ukończenia Szkoły Podoficerskiej wydane 3 maja 1942 r. w Jakkobagu (Uzbekistan)

Po wybuchu wojny pomiędzy III Rzeszą a ZSRR (22.06.1941 r. – tzw. operacja „Barbarossa” – atak Niemiec na ZSRR) zmienił się układ sił na frontach w II wojny światowej. Rosja Stalina stała się naturalnym sojusznikiem państw alianckich (Anglii i USA). Dzięki temu możliwe było również nawiązanie stosunków dyplomatycznych pomiędzy Stalinem a władzami polskimi na uchodźstwie, zerwanych faktycznie 17.09.1939 r. po napaści ZSRR na Polskę. 31.07.1941 r. zawarto układ Sikorski-Majski, a następnie umowę wojskową, która umożliwiała uwolnienie jeńców polskich przetrzymywanych od 1939 r. w łagrach sowieckich i wstępowanie ich do polskiego wojska tworzonego na terytorium Rosji Sowieckiej. 11 sierpnia 1941 r. dowódcą Armii Polskiej na Wschodzie został mianowany gen. Władysław Anders, zwolniony kilka dni wcześniej z więzienia na Łubiance. Do punktów rekrutacyjnych zaczęli przybywać więźniowie polscy ze wszystkich stron Rosji Sowieckiej. Wszyscy zgłaszający się Polacy byli wycieńczeniami morderczą pracą, schorowani, zagłodzeni i wyniszczeni nieludzkimi warunkami, w których ich przetrzymywano przez te 2 lata.

Namioty Wojska Polskiego w Tockoje - zima 1941/1942

Armia Andersa miała bardzo duże problemy z aprowizacją i umundurowaniem. Dodatkowym problemem były choroby, które dziesiątkowały wycieńczonych żołnierzy. Rosjanie nie wywiązywali się należycie z ustalonych dostaw żywności i umundurowania. W grudniu 1941 r. obóz w Tockoje nie otrzymał w ogóle pożywienia. Żołnierze polscy mieszkali w namiotach przy ponad 40 stopniowych mrozach, chodzili w łachmanach, a szmaty zastępowały im buty. Ziemianki i obsypane ziemią namioty były marnym schronieniem, ludzie dosłownie w nich zamarzali. Panował coraz dokuczliwszy głód. Ponadto racje żywnościowe przysługiwały wyłącznie żołnierzom, a do punktów mobilizacyjnych przybywały tysiące cywili uwolnionych z łagrów (kobiet i dzieci, w tym wiele sierot), dla których Armia Andersa była jedynym ratunkiem i szansą przeżycia na „nieludzkiej ziemi”.

 

EWAKUACJA ARMII ANDERSA NA ŚRODKOWY WSCHÓD

17 Pułk Piechoty, w którym służył pradziadek Wiktor, w dniach 25-26.02.1942 r. przegrupował się do miejscowości Jakkobag w Uzbekistanie. Dowództwo 6 DP znajdowało się w nieodległym Szachrisabz. Po przybyciu na miejsce pułk przystąpił do intensywnego szkolenia wojskowego.

W związku decyzją o ewakuacji Armii Andersa do Iranu (zwanego dawniej Persją) w ramach tzw. II ewakuacji - pułk pradziadka Wiktora został w dniach 18-22 sierpnia 1942 r. przewieziony koleją do Krasnowodska nad Morzem Kaspijskim, a następnie wraz z całą 6 Dywizją Piechoty płynął na statku „Żdanow” do Pahlevi (Pahlawi) w Iranie. 24 sierpnia pradziadek znalazł się w Pahlevi. Tam po dezynsekcji i wydaniu nowych sortów mundurowych żołnierze zostali zakwaterowani w obozie na plaży nadmorskiej.

Szlak Armii Andersa – na podstawie książki „Szlak nadziei” Normana Davies’a

W styczniu i lutym 1942 r. Armię Andersa przeniesiono do południowych republik ZSRR (Uzbeckiej, Kazachskiej i Kirgiskiej), by skrócić drogi zaopatrzenia w sprzęt i broń brytyjską, która była dostarczana z Iranu. Spodziewano się tam też korzystniejszych warunków klimatycznych, lecz w nowym miejscu stacjonowania warunki okazały się również trudne: panował klimat półtropikalny i szalała epidemia tyfusu. W miejscach ostatniego stacjonowania Armii Polskiej w ZSRR, w Uzbekistanie i południowym Kazachstanie, pozostały groby 3 tys. żołnierzy i 10 tys. cywilów, których nie udało się już ocalić.

Na usilne starania gen. Andersa 18 marca 1942 r. Stalin wyraził zgodę na ewakuację nadwyżki wojska do Iranu, w tym polskich marynarzy i lotników udających się do Wielkiej Brytanii. I ewakuacja odbyła się w końcu marca 1942 r. Transport koleją do Krasnowodzka, a następnie statkami przez Morze Kaspijskie do Pahlevi w Iranie uratował życie 43.958 żołnierzom i osobom cywilnym.

Pozostałe w ZSRR oddziały polskie przebywały nadal z cywilami w prymitywnych warunkach. Władze sowieckie coraz bardziej utrudniały rekrutację do polskiego wojska. Dzięki wsparciu strony brytyjskiej i staraniom gen. Andersa - Stalin nagle 8.07.1942 r. wyraził zgodę na szybką ewakuację całego wojska polskiego do Iranu.

W czasie II ewakuacji (09.08-01.09.1942 r.), tą samą drogą co I ewakuacja, przetransportowano 70.000 osób (w tym 25.500 cywili). Uchodźcy cywilni poprzez Iran byli następnie transportowani do polskich osiedli w Afryce, Indiach, Meksyku czy Nowej Zelandii

Łącznie w czasie ewakuacji przeprowadzonych w 1942 r. do Iranu wysłano ponad 115 tys. osób, w tym blisko 78,5 tys. żołnierzy. Wśród ewakuowanych ze Związku Sowieckiego było niemal 18 tys. dzieci.

Z ARMIĄ ANDERSA W IRAKU

17 Pułk pradziadka Wiktora przebywał w Iranie krótko, gdyż już od 5 do 8 września 1942 r. w kilku rzutach został przewieziony transportem samochodowym poprzez Kazwin Hamadan Kermanszach do Chanakinu (Khanaqin) w Iraku. Tutaj żołnierze 17 pp rozpoczęli szkolenie wojskowe według regulaminów brytyjskich, początkowo na szczeblu batalionu, a później pułku. To z pewnością z tego okresu pochodzą zdjęcia pradziadka z ćwiczeń wojskowych i z nabożeństwa z udziałem gen. Andersa oraz dowód tożsamości wydany W. Dusiowi w dn. 09.12.1942 r. jako żołnierzowi 17 Batalionu w stopniu kaprala.

Irak. Zdjęcia ze zbiorów prywatnych W. Dusia. Tyłem stoi gen. W. Anders

Po tzw. II ewakuacji Armii Andersa do Iranu całość wojsk została przetransportowana do Iraku. Khanaqin (Chanakin) i nieodległy Qizil Ribat położone w dorzeczu rzeki Tygrys na kamienistej pustyni, ok. 140 km na północny wschód od Bagdadu, były jednymi z głównych miejsc stacjonowania Armii Polskiej gen. Władysława Andersa na terenie Iraku. Ze względu na stan zdrowia ewakuowanych z byłego ZSRR polskich żołnierzy i uchodźców, doświadczonych sowieckimi więzieniami, obozami pracy, deportacjami, a potem forsownym marszem, wkrótce po ich przybyciu we wrześniu 1942 roku, utworzono tam duży szpital polowy. Ponieważ Polacy mieli zakaz korzystania z lokali i sklepów w miasteczku, obóz musiał być samowystarczalny. W krótkim czasie powstały kasyna oficerskie, kantyny żołnierskie, świetlice, sklepy. Żołnierze zamieszkali w dużym obozowisku namiotowym, dokuczały im upał i ulewne deszcze. Nie przeszkodziło to jednak w ich intensywnym szkoleniu wojskowym.

12 września 1942 r. Wódz Naczelny gen. Władysław Sikorski wydał rozkaz likwidujący Polskie Siły Zbrojne w ZSRR i powołujący do życia Armię Polską na Wschodzie pod dowództwem generała Andersa.

Ćwiczenia 17 pp - zdjęcie ze zbiorów prywatnych W. Dusia. W. Duś stoi pierwszy od prawej

W Khanaqin miały też miejsce dwa ważne wydarzenia w historii 17 Pułku Piechoty. Pierwsze to święto 6 Dywizji Piechoty, na które przybył gen. Wilson, dowódca 10 Armii, któremu to podlegała Armia Polska. W czasie jego pobytu, po mszy, odbyła się defilada oddziałów zakończona ogniskiem żołnierskim. Drugim była wizyta w 17 pp ministra Casey'a. Przybył on do miejsca postoju pułku w związku z prowadzoną inspekcją. Wyniki kontroli były pomyślne dla pułku.

Z dniem 1 listopada 1942 r. 17 Pułk Piechoty został rozwiązany, a w jego miejsce sformowano 17 Batalion Strzelców. 11 listopada batalion po mszy polowej otrzymał broń, co spowodowało przyspieszenie szkolenia strzeleckiego i taktycznego. Przeglądu batalionu dokonał gen. Tokarzewski-Karaszewicz i dowódca brygady ppłk dypl. Klemens Rudnicki.

Ćwiczenia 17 pp - zdjęcie ze zbiorów prywatnych W. Dusia. W. Duś w pierwszym rzędzie, drugi od prawej

W kwietniu 1943 roku Armia Polska na Wschodzie została przesunięta w rejon Kirkuk-Altun Kupri.
Żołnierze z mieszkańcami Iraku - zdjęcie ze zbiorów prywatnych W. Dusia. W. Duś stoi – pierwszy od prawej

 

NIEDŹWIADEK WOJTEK

8 kwietnia 1942 roku żołnierze Armii Andersa odkupili małego niedźwiedzia od wygłodniałego chłopca, który znalazł misia w jaskini gdzie myśliwy zastrzelił jego matkę. Zaopiekowała się nim Irena Bokiewicz. Procedurę karmienia osobiście nadzorował kapral Piotr Prendysz, trzymając maleństwo na kolanach. Miś wydoił butelkę duszkiem, po czym wtulił się w kaprala i zasnął. Kapral Prendysz nadał niedźwiadkowi imię Wojtek. Tak zaczęła się historia sławnego w całej Armii Andersa i nie tylko „niedźwiadka – żołnierza”.

Wojtek rósł bardzo szybko i stał się uciążliwy dla uchodźców w obozie w Teheranie. Jego opiekunka Irena postanowiła podarować go generałowi Borucie-Spiechowiczowi. Wojtka wpisano na listę żołnierzy przez co stał się szeregowym, dostał książeczkę wojskową oraz został przyjęty na utrzymanie przez służby zaopatrzenia wojsk Jego Królewskiej Mości Jerzego VI. Miś został oficjalnie wciągnięty na stan ewidencyjny 22 Kompanii Zaopatrywania Artylerii, z którą to jednostką przeszedł cały szlak bojowy: z Iranu przez Irak, Syrię, Palestynę, Egipt do Włoch, a po demobilizacji do Wielkiej Brytanii.

Zdjęcie niedźwiadka Wojtka z żołnierzami Andersa – ze zbiorów pradziadka

Żołnierze wspominali, że Wojtek uwielbiał jazdę wojskowymi ciężarówkami – w szoferce, a czasami na pace, czym wzbudzał sporą sensację na drodze. Lubił też zapasy z żołnierzami, które na ogół kończyły się jego zwycięstwem: pokonany leżał „na łopatkach” a niedźwiedź lizał go po twarzy. Pośród opowieści o Wojtku jest również taka, jak to podczas działań pod Monte Cassino kapral Wojtek pomagał pozostałym żołnierzom w noszeniu ciężkich skrzyń z amunicją artyleryjską i nigdy nie zdarzyło mu się żadnej upuścić. Od tamtej pory symbolem 22 Kompanii stał się niedźwiedź z pociskiem w łapach. Odznaka taka pojawiła się na samochodach wojskowych, proporczykach i mundurach żołnierzy.

Po demobilizacji jednostki wojskowej w 1947 r. zapadła bardzo smutna decyzja oddania niedźwiedzia do ogrodu zoologicznego w Edynburgu, gdzie przebywał do końca swojego życia, tj. do 1963 r.

NAJKRÓTSZĄ DROGĄ

- w 1. Samodzielnej Brygadzie Spadochronowej gen. Sosabowskiego

Już w 1942 r. żołnierze z Armii Andersa byli wysyłani do Wielkiej Brytanii w celu wzmocnienia formujących się tam polskich jednostek wojskowych. Nie wiadomo w jakich okolicznościach i kiedy zapadła decyzja o wyjeździe pradziadka Wiktora do Anglii. W jego książeczce wojskowej jest zapis o przyjeździe do Anglii 23 czerwca 1943 r. Najpierw trafił on do Szkocji na szkolenia dywersyjne, a następnie do Anglii na szkolenia spadochronowe. Ostatecznie otrzymał przydział do 2 spadochronowego batalionu strzelców 1. Samodzielnej Brygady Spadochronowej gen. Stanisława Sosabowskiego, gdzie przeszedł szereg szkoleń przygotowujących do zrzutu na terenie okupowanej Polski i walki na froncie.

Po upadku Francji w 1940 roku do Wielkiej Brytanii przedostały się resztki polskich oddziałów, z których na Wyspach zaczęto organizować zwarte jednostki. Jedną z tych jednostek była 2 Brygada Strzelców. Ostatecznie, wobec braku odpowiedniej ilości żołnierzy oraz fiaska akcji rekrutacyjnej wśród polonii kanadyjskiej, zdecydowano się na przekształcenie 2 Brygady Strzelców w jednostkę kadrową, którą przemianowano na 4 Brygadę Kadrową Strzelców.

Pod koniec stycznia 1941 pojawiła się możliwość przeszkolenia większej ilości skoczków spadochronowych w ośrodku spadochronowym RAF w Ringway. Wobec takiej możliwości dowódca 4 Brygady Kadrowej płk. Stanisław Sosabowski podjął decyzję o nieoficjalnym utworzeniu Brygady Spadochronowej. Do ośrodka szkoleniowego zaczęto kierować kolejne grupy żołnierzy. Część z przeszkolonych żołnierzy została potem zrzucona do kraju jako Cichociemni.

Oficjalnie 1 Samodzielna Brygada Spadochronowa została powołana przez Wodza Naczelnego gen. Władysława Sikorskiego rozkazem z dnia 9 października 1941 roku. Miejscem formowania Brygady było hrabstwo Fife w Szkocji. Brygada była podległa tylko Naczelnemu Wodzowi i jej przyszłe zastosowanie w boju było ściśle związane z działaniami na terenie okupowanej Polski.

W 1942 r. Brygada została znacznie wzmocniona żołnierzami ewakuowanymi z Rosji Sowieckiej. Kiedy okazało się, że kondycja fizyczna wyniszczonych sowieckimi łagrami oraz niemłodych żołnierzy Brygady jest słaba, na terenie stacjonowania Brygady w Largo House utworzono ośrodek, w którym stworzono i prowadzono specjalny program rozwoju fizycznego. Ośrodek przyjął nazwę Małpiego Gaju”.

"Najkrótszą drogą" - tak brzmiało hasło polskiej jednostki spadochronowej, która walczyła "za kraj" poza jego granicami…

Szkolenie spadochronowe w Anglii. Zdjęcie ze zbiorów prywatnych W. Dusia

Zdjęcie zrobione najprawdopodobniej w Anglii – w 1 SBS. W. Duś – pierwszy od lewej

OPERACJA „MARKET GARDEN”

Kiedy w sierpniu 1944 przyszła wiadomość o wybuchu powstania w Warszawie, spadochroniarze byli gotowi do lotu nad stolicę. Zamiast do odsieczy Powstaniu Warszawskiemu brygady użyto jednak w operacji Market Garden, którą gen. Sosabowski od początku uważał za nieprzemyślaną.

W dniu 21 września 1944 r. w ramach operacji „Market Garden” Wiktor Duś jako żołnierz 1 SBS został zrzucony na terytorium okupowanej przez Niemców Holandii w miejscowości Driel w pobliżu Arnhem. Po zaciętych walkach, wobec niepowodzenia całej operacji, żołnierze polscy zostali wycofani w rejon Ravenstein Herpen Neerloon z zadaniem ochrony lotnisk i mostów. Na początku października Brygada wróciła do Anglii.

Za udział w operacji Market Garden w okresie od 21.09 14.10.1944 r. pradziadek został odznaczony brytyjskim odznaczeniem wojskowym France and Germany Star (Gwiazda za Francję i Niemcy).

 

17-26 września 1944 r. pod kryptonimem "Market Garden" przeprowadzono największą operację powietrzno-desantową II wojny światowej z udziałem m.in. Samodzielnej Brygady Spadochronowej pod dowództwem gen. Stanisława Sosabowskiego.

Celem tej operacji było oskrzydlenie niemieckiej linii „Siegfried” przez zdobycie kluczowych mostów na Renie w pobliżu holenderskiego Arnhem, a potem marsz w głąb Niemiec. Amerykańskim, brytyjskim i polskim spadochroniarzom powierzono zadanie opanowania przepraw nad plątaniną holenderskich rzek i kanałów. W utworzony w ten sposób korytarz miały się wedrzeć brytyjskie jednostki pancerne, które przekroczywszy Ren, ominęłyby niemieckie umocnienia, zajęły Zagłębie Ruhry i rozpoczęły natarcie w kierunku Berlina.

Brytyjska 1 Dywizja Powietrzno-Desantowa, zrzucona w rejonie Arnhem, znalazła się w pułapce. Część oddziałów otoczona została przez Niemców w samym mieście, a pozostałe siły nie mogły im przyjść z odsieczą. Pierwsze polskie oddziały wylądowały 18 września. Wobec załamania pogody, kolejne desanty dotarły dopiero 21 i 23 września. W walkach wzięło udział ponad 1000 polskich żołnierzy - wśród nich gen. Sosabowski. Polakom powierzono karkołomne zadanie sforsowania Renu i przyjścia z odsieczą brytyjskiej dywizji, walczącej na północ od rzeki. Ponieważ nie dostarczono łodzi, które umożliwiłyby przeprawę, jedynie 250 żołnierzy zdołało pokonać Ren w gumowych pontonach. Pozostali, okrążeni przez przeciwnika, bronili się w miasteczku Driel. Nie nadchodziła obiecana pomoc brytyjskich wojsk pancernych. Spadochroniarze stale atakowani przez Niemców byli w krytycznej sytuacji. 25 września zdecydowano o ewakuacji na południowy brzeg Renu. Odwrót z ogromnym poświęceniem osłaniali Polacy. Boje pod Arnhem zakończyły się klęską. Brytyjska 1 Dywizja została unicestwiona. Straty 1 SBS w czasie bitwy pod Arnhem wyniosły 93 zabitych, 249 rannych i ok. 80 wziętych do niewoli. Najwyżsi dowódcy alianccy, nie chcąc wziąć na siebie odpowiedzialności za porażkę, zrzucili winę na gen. Sosabowskiego. Zarzucali mu niechęć do współpracy na polu walki i niedopuszczalną krytykę dowództwa. Na żądanie Brytyjczyków gen. Sosabowski został pozbawiony dowodzenia stworzoną przez siebie jednostką.

(Tablica upamiętniająca XIII Pielgrzymkę Polski Walczącej 8 września 1985 r.)

LATA POWOJENNE NA TERENIE NIEMIEC

1945-1947

W dniu 3 maja 1945 r. W. Duś został awansowany do stopnia starszego plutonowego. Po kapitulacji Niemiec w maju 1945 r. pradziadek wraz z całą 1 SBS został skierowany do służby w brytyjskiej strefie okupacyjnej na terytorium Niemiec.

W. Duś na czołgu – zdjęcie zrobione najprawdopodobniej na terytorium Niemiec po ich kapitulacji

Tutaj poznał Martę, swoją przyszłą żonę, a moją prababcię. Prababcia Marta za pomoc w Powstaniu Warszawskim (najprawdopodobniej dostarczała powstańcom prowiant) była aresztowana i wywieziona do obozu koncentracyjnego w Ravensbrück. Pradziadkowie poznali się na terytorium Niemiec już po uwolnieniu prababci Marty (obóz został oswobodzony przez Armię Czerwoną 30.04.1945 r.).

W 1946 r. Wiktor i Marta wzięli ślub na terenie Niemiec i tam też urodziła się ich pierwsza córka Irena.

W celu przygotowania żołnierzy do pracy w zawodach cywilnych po zakończeniu służby, organizowane były różnego rodzaju kursy zawodowe. Pradziadek w dn. 28.02.1947 r. ukończył krawiecki kurs kroju i szycia w miejscowości Ankum.

Zdjęcie zrobione ok. 1946-1947 r. na terenie Niemiec. Prababcia Marta – stoi czwarta od lewej, pradziadek Wiktor – stoi piąty od lewej

Legitymacja Medalu Wojska Polskiego przyznanego W. Dusiowi

13 sierpnia 1947 r. Wiktor Duś został zdemobilizowany rozkazem Naczelnego Dowódcy Wojska Polskiego i powrócił z żoną i córką do Polski.

W maju 1945 r. 1 SBS miała zastąpić Czechosłowacką Brygadę Pancerną w oblężeniu Dunkierki, jednak koniec wojny w Europie spowodował, że została ona skierowana do służby w brytyjskiej strefie okupacyjnej w Niemczech, którą pełniła u boku 1 Polskiej Dywizji Pancernej gen. Maczka.

Po zwycięstwie nad III Rzeszą, Alianci podzielili jej część (teren dzisiejszych Niemiec) na strefy okupacyjne 4 zwycięskich mocarstw: brytyjską, amerykańską, francuską i radziecką. Istniały one w latach 1945–1949. W ramach brytyjskiej strefy okupacyjnej - Polska

1. Dywizja Pancerna i 1. Samodzielna Brygada Spadochronowa objęły kontrolę nad częścią Dolnej Saksonii (Emsland). Spadochroniarze z 1 SBS przejęli wschodni kraniec tej strefy.

Na tereny „polskiej” strefy okupacyjnej przybyło kilkadziesiąt tysięcy Polaków, wywożonych tu na przymusowe roboty w czasie okupacji, jeńców wojennych i więźniów uwolnionych z obozów. Wszyscy garnęli się pod opiekę swoich i szukali tu pomocy.

W roku 1947 rozpoczęła się demobilizacja i proces rozwiązywania Brygady, który zakończył się formalnie w Wielkiej Brytanii w dn. 18 lipca 1947 roku.

 

POWRÓT DO OJCZYZNY

Po powrocie do Polski pradziadkowie z córką Ireną osiedlili się w Wieruszowie w województwie łódzkim. Tam też urodziły im się kolejne dzieci: Henryk, Hanna, Ewa (moja babcia) oraz Andrzej.

Rzeczywistość w powojennej komunistycznej Polsce okazała się tragiczna dla byłych żołnierzy polskich walczących na Zachodzie, członków AK i innych organizacji antykomunistycznego podziemia, których władze PRL uznały za wrogów, więziły i prowadziły do ich fizycznego unicestwienia, a ich rodziny poddane były prześladowaniom.

Za służbę w Armii Andersa i walkę w Polskich Siłach Zbrojnych na Zachodzie pradziadek był szykanowany przez władze komunistyczne. Wielokrotnie w nocy nachodzili ich funkcjonariusze aparatu bezpieczeństwa UB, przeszukiwali mieszkanie, rekwirowali dokumenty, fotografie, korespondencję i inne pamiątki związane z przeżyciami frontowymi. Pradziadka zabierali na przesłuchania, z których nie wiadomo było czy wróci…

Wiktor i Marta chcąc chronić swoje dzieci woleli nie opowiadać nawet najbliższym o swoich doświadczeniach z okresu II wojny światowej, a te pamiątki (zdjęcia i dokumenty), które udało się zachować, pomogły po latach ocalić od zapomnienia wojenny szlak mojego pradziadka Wiktora…

W. Duś z odznaczeniami wojskowymi

Komentarze

Komentarze publikuje się korzystając z narzędzia Facebooka.
Użytkownik publikuje treść komentarza na własną odpowiedzialność i jest to jego prywatna opinia. Aby zgłosić naruszenie należy kliknąć link „Zgłoś Facebookowi” przy wybranym poście. Regulamin i obowiązujące zasady korzystania z platformy Facebook dostępne pod adresem: https://www.facebook.com/policies
Właściciel i wydawca portalu tugazeta.pl nie odpowiada za treść publikowanych komentarzy.
Aby dodać komentarz musisz w pierwszej kolejności być zalogowany na portalu facebook.com
Jesteś już zalogowany ? Odśwież stronę