Do niecodziennej sytuacji może dojść w Bolesławcu i miejscowym Gminnym Centrum Kultury. Czy instytucja może mieć 3 dyrektorów? Oczywiście, to raczej niemożliwe. W tak symboliczny sposób można określić sceny, które mają miejsce na przełomie kilku minionych tygodni.
Dyrektorką GCK oficjalnie nadal jest Anna Niesobska, która przed kilkoma laty wygrała konkurs na to stanowisko. Niesobska kilka miesięcy temu postanowiła, że przejdzie na emeryturę i złożyła swoją rezygnację, zapowiadając ją na koniec maja. Urząd rozpisał konkurs. Wygrała go Daria Lewicka, urzędniczka z Bolesławca. Komisja zachwalała jej atuty, zaś pani wójt nie zdecydowała się na jej zatrudnienie. Sama zainteresowana objęciem sterów w GCK nie chce już dalej pracować w urzędzie. Urzędnicy powtarzają o prawdopodobnych zaniedbaniach przy pozyskiwaniu pieniędzy na drogę, choć oficjalnie nikt nie komentuje sprawy. Udało nam się dowiedzieć, że naganą została ukarana jedna z naczelniczek. Nieoficjalnie słychać też, że Daria Lewicka będzie szukała sprawiedliwości w sądzie. Gdy nieco opadł już kurz, urząd ogłosił kolejny konkurs. Wygrała go bibliotekarka z Byczyny Ewa Tabędzka. To ona formalnie ma przejąć rolę dyrektora po Annie Niesobskiej, tyle że ta... nadal chce pracować. 29 czerwca do Urzędu Gminy wpłynęło pismo, w którym działaczka kultury cofnęła swoją rezygnację i oświadczyła, że nie przechodzi na emeryturę z dniem 1 lipca 2022 r. W tym samym czasie Anna Niesobska przebywała na zwolnieniu chorobowym.
Wiemy, że wójt Dorota Makówka zarządzeniem zatrudniła Ewę Tabędzką i to jej przekazywane są wszelkie rzeczy związane z działalnością GCK, choć ta historia pewnie jeszcze nie ma swojego zakończenia.