Funkcjonariusze Komendy Powiatowej Policji wyjaśniają okoliczności zgonów dwóch mężczyzn. Ich ciała znajdowały się w jednym z mieszkań przy wieruszowskim Rynku.
W mieszkaniu przebywały 3 osoby. Małżeństwo oraz ojciec kobiety. U mieszkanki Wieruszowa zdiagnozowano Covid-19, dlatego nałożono na nią kwarantannę. 87-letni mężczyzna był mocno osłabiony. Już w czwartek interweniowali tam strażacy, ponieważ starszy pan spadł z łóżka i przez dłuższy czas leżał na podłodze. Kobieta była bezradna i bez sił, dlatego zwrócono się po pomoc do służb. Nie wiadomo co w tym czasie robił jej mąż. Służby twierdzą, że w momencie interwencji nie było go na miejscu, choć sąsiedzi powtarzają, że wszyscy są emerytami i dzielili wspólne pomieszczenia. Strażacy przyjechali i ułożyli mężczyznę na łóżku. Senior był schorowany, ale był z nim logiczny kontakt.
W piątek późnym wieczorem na miejsce zadysponowano karetkę "covidową" z Łodzi. Przybyły na miejsce lekarz stwierdził, że zgon starszego mężczyzny nastąpił około 12 godzin wcześniej, zaś drugiego około 4 godziny od czasu przyjazdu służb.
Na miejscu zdarzenia pojawiła się zastępca burmistrza, ponieważ sprawa jest mocno zagadkowa i jednocześnie szokująca. Kobieta, która przez kilka godzin była w mieszkaniu ze zwłokami ojca oraz męża jest namawiana do udania się do szpitala. Jak udało się nam dowiedzieć, obecnie nie ma z nią logicznego kontaktu.
Postępowanie w tej sprawie prowadzi Komenda Powiatowa Policji. Na miejsce udał się również prokurator.
Do tematu będziemy wracać w sobotę.