W tym roku w Wieruszowie nie uruchomiono letnich basenów. Napowierzchniowe konstrukcje zaczęły obrastać zielenią. Po naszym artykule, na miejscu zebrała się komisja, która oceniła stan urządzeń a także zdecydowała o przyszłości atrakcji.
W tym roku urząd nie uruchomi już basenów. W przyszłym sezonie atrakcja ma zostać udostępniona mieszkańcom na terenach Gminnego Ośrodka Sportu i Turystyki przy ul. Sportowej. Niecki pojawią się pomiędzy boiskiem głównym a boiskiem treningowym.
- Baseny nie były już używane od 3 lat, a zakupione zostały 6 lat temu – mówi zastępca burmistrza Marta Siubijak. - Zgodnie z warunkami producenta, urządzenia na zimę były zabezpieczane w ten sposób, że były przykrywane odpowiednią folią, tak aby ich nie sprzątać. Przed każdym sezonem pomosty były odnawiane i zabezpieczane. Jeżeli nie było mowy o uruchamianiu, to pracownicy dopiero teraz poszli i wyczyścili ten obiekt. To nie były drzewa a kilka chwastów, które trzeba było wyrwać. Na miejsce sprowadziliśmy osobę zajmującą się uruchamianiem i obsługą takich basenów, aby sprawdziła ich stan. Ich stan jest bardzo dobry, jedynie pomosty wymagają naprawienia i odnowienia. To normalne po kilku latach ich eksploatacji. Plany są takie, aby przenieść baseny na teren ośrodka sportu. To wymaga wykonania projektu oraz uzyskania pozwolenia na budowę, niwelacji terenu, rozkręcenia, zabezpieczenia i później samego montażu.
Aktualnie szacowane są koszty tej operacji.
Jak przypomina zastępca burmistrza, samo uruchomienie basenów – zatrudnienie 3 ratowników, zakup chemii oraz niezbędne z tym zabiegi kosztują średnio około 200 tys. zł na sezon. Przed laty, kiedy burmistrz uzasadniał zakup atrakcji, przekazywał, że pieniądze są niczym w porównaniu do uratowanego choćby jednego życia dziecka. W tym sezonie wieruszowianom pozostały dzikie kąpieliska, baseny w Kępnie, Ostrzeszowie, Wieluniu, Namysłowie, a od czasu do czasu termy w Uniejowie i w Poddębicach.