Najciekawsze starocie strychu można podziwiać w Gminnym Ośrodku Kultury w Czastarach. Zbiory znalazły się tam dzięki konkursowi, w którym chętnie wzięły udział dzieci. Ale to nie wszystkie atrakcje, jakie czekały na najmłodszych. W ramach środków przekazanych Gminnej Bibliotece Publicznej przez Łódzki Dom Kultury doszło do wielu ciekawych inicjatyw. - Dzieciaków było pełno. Mieliśmy warsztaty, wycieczki i różne imprezy, chociażby te jak ognisko patriotyczne – relacjonowała kierownik, Danuta Kubacka. - W tygodniu odbywały się warsztaty artystyczne i czasami trzeba było nawet donosić miejsca z sali.
Dzięki dodatkowemu finansowaniu Urzędu Marszałkowskiego i współorganizacji projektów kulturalnych na terenie całego województwa doszło do ożywienia więcej takich miejsc. - Te placówki bez dodatkowego budżetu, mimo chęci, nie są w stanie zrobić jakiejś dodatkowej roboty – uważa zastępca dyrektora ŁDK, Halina Bernat. - To są przecież ośrodki dla wszystkich, i dla dzieciaków, i dla dorosłych. Od wielu lat zabiegaliśmy o pieniądze, które można by przekazywać jako granty takim instytucjom. Udało się to po Kongresie Kultury. Marszałek Witold Stępień obiecał, że pieniądze się znajdą i słowa dotrzymał.
Organizatorzy na piątkowej inauguracji wystawy podkreślali o dużym zaangażowaniu w przedsięwzięcie Aleksandry Ostrycharz. Dyrektor GOK opowiedziała nam o uzyskanym dofinansowaniu. - Otrzymaliśmy 8 tys. zł. To jest i dużo i mało. Dla naszej biblioteki był to jednak spory zastrzyk pieniędzy. Dzięki temu, zupełnie za darmo, 42 osoby wyjechały na wycieczkę do Krasiejowa, zupełnie za darmo z pełnym wyżywieniem odbyło się ponad 30 warsztatów o różnej tematyce. Dzieci miały m.in. możliwość poznania lokalnego rzeźbiarza, pana Wacława Zabłockiego. Były też wycinanki, zabawy, piknik historyczny. Myślę, że to był naprawdę owocnie spędzony czas.
Wystawę, która jest pokłosiem projektu, będzie można oglądać w Czastarach do końca listopada.
Patryk Hodera