Gmina Sokolniki chce pozbyć się problemu wynikającego z utrzymywania dawnej drogi krajowej. Po wybudowaniu trasy ekspresowej S8 stara ósemka, zgodnie z przyjętą przez sejm ustawą i pomimo sprzeciwu lokalnych władz, stała się odcinkiem gminnym. Tylko w ostatnim roku na jej utrzymanie z kasy samorządu należało wypłacić ponad 100 tys. zł. Ostatnio pojawiła się możliwość, aby dawna ósemka stała się drogą wojewódzką i dlatego podczas poniedziałkowej sesji radni podjęli uchwałę w sprawie pozbawienia kategorii drogi gminnej. Wójt Sylwester Skrzypek obawia się jednak, że to nie koniec problemów. – Ta droga przestałyby być dla nas problemem od 1 stycznia 2016r. Ustawodawca niestety tak nas „uszczęśliwił”, że ta droga może do nas jeszcze wrócić, dlatego jesteśmy pełni obaw.
Tylko w ostatnim roku, podczas łagodnej zimy, samorząd na bieżące utrzymanie odcinka musiał wygospodarować ponad 108 tys. zł. Według szacunków włodarzy, podczas gorszych warunków atmosferycznych koszty mogą sięgnąć nawet 200 tys. zł. – Przypomnę jeszcze, że remont na odcinku Sokolnik kosztowałby nas około 3 mln zł, a przecież nie jesteśmy w stanie wziąć na własne barki tak kosztownegozadania – dodaje Skrzypek.
Do końca roku gmina na swoim odcinku dawnej ósemki poczyni małe remonty związane z przepustami i konserwacją. Takie działanie zaproponował podczas sesji radny Zbigniew Kowalczyk. – Wspólnie z gminą Wieruszów chcielibyśmy wprowadzić projekt dotyczący zmiany organizacji ruchu – zapowiada wójt Skrzypek. – Jeśli chodzi o umiejscowienie tablic to jesteśmy uzależnieni od naszych sąsiadów, bo takie znaki pojawią się na rondach w Wieruszowie. Chcemy dopełnić wszelkich formalności, poprawić stan rowów przydrożnych i spokojnie oddać drogę pod zarząd województwu.
Do czasu przejęcia drogi przez województwo na odcinku Wieruszów – Sokolniki ma zostać wprowadzone ograniczenie tonażowe. Zakaz nie będzie dotyczył naszych mieszkańców.
Patryk Hodera