W Wieruszowie powraca temat pieszych patroli realizowanych przez funkcjonariuszy Komendy Powiatowej Policji. Podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej o takim rozwiązaniu pozytywnie wypowiadał się zastępca komendanta mł. insp. Sławomir Mazur. Korzyści zauważył również radny Mirosław Mojsa.
zdjęcie ilustracyjne
Piesze patrole już w poprzednich latach w okresie wakacyjnym można było zauważyć głównie na ulicach Wieruszowa. - My bardzo pozytywnie oceniamy ten rodzaj służby – mówi mł. insp. Sławomir Mazur z KPP. - Oczywiście jest to możliwe dzięki radnym, którzy przeznaczają na to środki. Co roku staramy się poprosić radę o wygenerowanie pieniędzy. Jesteśmy ograniczeni w pewien sposób normami czasowymi, ale w przypadku służb ponadnormatywnych możemy kierować patrole piesze w te miejsca, które wskazują radni i inne osoby, które chcą w tym przedsięwzięciu uczestniczyć. Policjantów możemy kierować w miejsca publiczne, na teren osiedli, tam gdzie mieszkańcy tego najbardziej potrzebują. Jest to służba pomocna przede wszystkim dla mieszkańców; mogą poprosić w każdej chwili o pomoc, a tym samym policjanci mogą być tam, gdzie tego ludzie najbardziej potrzebują.
Radny Mirosław Mojsa, który pełni funkcję prezesa Spółdzielni Mieszkaniowej „Bursztyn”, bardzo ciepło wyrażał się o takiej formie służby. - Osobiście spotkałem takie patrole. Była pozytywna reakcja mieszkańców. Nie ukrywamy, że różne „elementy” spożywają alkohol w miejscach, gdzie bawią się dzieci. Matki z dziećmi to obserwują. Na skutek patroli te osoby w pośpiechu usuwały się z miejsc, gdzie te dzieci się bawią. Naprawdę było pozytywne nastawienie mieszkańców, że te patrole są słuszne.
Czy policja w ramach własnych działań, zamiast poruszać się radiowozami, mogłaby od czasu do czasu pojawiać się na ulicach pieszo? Okazuje się, że wcale nie jest to takie proste. Jak wyjaśniał mł. insp. Mazur, obecnie komenda powiatowa boryka się ze zbyt małą liczbą etatów. Według jego szacunków, na już potrzebnych byłoby 10 nowych osób, które mogłyby zostać oddelegowane do pracy w terenie. Aktualnie, bez patroli ponadnormatywnych, czyli tych poza godzinami pracy, jest to wręcz nierealne. Dodajmy, że patrole mogłyby być kierowane również na tereny wiejskie, np. podczas festynów.
Patryk Hodera