Takie mecze nie zdarzają się zbyt często. W ostatnią niedzielę w Galewicach doszło do spotkania obecnych i dawnych piłkarzy, którzy reprezentują bądź reprezentowali barwy miejscowego „Orła”. Spotkanie, jak podkreśla jeden z organizatorów Łukasz Szaflik, zostało zorganizowane zupełnie spontanicznie. – Kilka szybkich telefonów do znajomych i na reakcję nie trzeba było długo czekać – przyznał z zadowoleniem po meczu. – Ci zawodnicy stanowią kolektyw, na który zawsze można liczyć. Przyznam, że dziś bałem się że zabraknie nam koszulek. Wynik nie był najważniejszy, ale wiadomo, jak to w grze, każdy chciał udowodnić że potrafi.
Spotkanie ostatecznie zakończyło się wynikiem 5:5. Nawet rzuty karne, przeprowadzone w koleżeńskim stylu, nie miały wypływu na wyłonienie zwycięzcy (8:8). – Dziś najważniejszy był sportowy duch i wzajemne poszanowanie – podsumował sędzia Piotr Kowalczyk. – Dziękujemy chłopakom za to, że znaleźli czas. Trzeba przyznać, że ten mecz był na dość wysokim poziomie, czego nie spodziewałem się. Chwała wszystkim zawodnikom. Wielkie ukłony i podziękowania dla kolegów Łukasza Szaflika i Adama Glińskiego, ten mecz doszedł do skutku z ich inicjatywy.
W drużynie oldbojów zagrał m.in. Kamil Dębski. – Po 6 czy 8 latach przerwy to naprawdę nie była łatwa sprawa. To bardzo dobra inicjatywa, sam zresztą zdziwiłem się że dopisało tyle osób. Niektórzy nawet rozmyślali dziś o powrocie do „Orła”. Dobrze byłoby takie mecze rozgrywać częściej.
Patryk Hodera
fot. Ryszard Zych