Nie będzie dużych wiatraków, ale...

W Sokolnikach powraca temat turbin wiatrowych. Wszystko za sprawą opracowywania studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego. Nie mówi się jednak o farmach a o pojedynczych instalacjach, które w przyszłości mogłyby służyć jako źródło zasilania gospodarstw domowych. Wątpliwości, by w ogóle taki temat wziąć pod uwagę miał radny Grzegorz Kowalczyk. - Jak to wszystko będzie wyglądało? - pytał ze zdziwieniem. - Skoro zebrania wiejskie się odbyły, to dlaczego nie uszanuje się woli mieszkańców? Byłem w Sokolnikach. Na spotkaniu było około 70 osób a w Walichnowach ponad 120. Wójt przyrzekł uchwałę, radni przyrzekli, więc co to za sens? Po co mącić i wprowadzać jakieś małe? Skoro studium można zmienić, to musimy uszanować wolę mieszkańców a później ewentualnie można rozważyć inną drogę.

Wójt Sylwester Skrzypek powiedział jasno, że na terenie gminy Sokolniki nie będzie dużych ferm wiatrowych... ale: - Musimy zapytać mieszkańców czy wyrażają zgodę na małe turbiny. One mogą powstać na budynku mieszkalnym. Jeżeli ktoś będzie miał licznik inteligentny, to będzie mógł produkować energię elektryczną i odprowadzać ją do sieci. Oto 3 listopada zapytamy mieszkańców. Myślę, że frekwencja będzie na tyle duża, że każdy będzie mógł się w tym zakresie wypowiedzieć. Duże fermy, zgodnie z zapisami studium, nie powinny powstać. Zostaje pytanie odnośnie małych turbin i wyznaczonych terenów przemysłowych. Zapytamy czy tam jakiś inwestor mógłby ulokować dużą turbinę.

Swoje uwagi mieszkańcy będą mogli przedstawić w poniedziałek, 3 listopada o godz. 11.00 w Urzędzie Gminy w Sokolnikach.

Patryk Hodera

Galeria

Komentarze