Może to zwykły cham?!

Mieszkanka nie czuje się bezpiecznie
2021-04-08 15:18

8.04.2021r. do mojego biura przy ulicy Warszawskiej wszedł mężczyzna, który bardzo agresywnie się zachowywał. Najpierw przechodząc opluł szybę, po czym wrócił, wszedł, zaczął krzyczeć "co tu jest?! ja się pytam co tu jest?", więc odpowiedziałam spokojnie, a on dalej zaczął mnie obrażać. Po chwili na całe szczęście wyszedł. Nie jestem pewna czy był pod wpływem, czy był niepoczytalny. Po chwili widziałam, że wciąż kręci się obok biura i również zaczepia przechodniów. Zadzwoniłam pod 112. Poprosiłam o patrol. Opisałam sytuację, opisałam człowieka bardzo dokładnie, ponieważ zdążyłam zrobić zdjęcie. Niestety stwierdzono, że nie ma podstaw do przyjęcia zgłoszenia. Usłyszałam, że owy człowiek, nie musi być pod wpływem, może to być po prostu cham lub osoba chora psychicznie. 

Szczerze mówiąc, jestem bardzo zawiedziona zachowaniem policji, która ma dbać o nasze bezpieczeństwo. To nie jest normalne, że w miejscu pracy nie czuję się bezpiecznie. Czy naprawdę musi się wydarzyć jakaś tragedia, żeby ktoś zareagował? A jeśli ten człowiek kogoś skrzywdzi? Nie mam takiej pewności, jednak moim zdaniem policja nie może lekceważyć takich zgłoszeń. 

(Dane do wiadomości redakcji)

Komenda Powiatowa Policji zapewnia, że gdyby czytelniczka zadzwoniła bezpośrednio do dyżurnego, interwencja doszłaby do skutku. Chodzi o incydent, jaki miał miejsce na terenie jednego z lokali przy ul. Warszawskiej w Wieruszowie. 

Przebywająca w środku mieszkanka została zaatakowana słownie, mężczyzna był wulgarny i splunął na szybę. Dzwoniąc pod numer alarmowy 112, zgłaszająca usłyszała, jak relacjonuje, że może być to osoba niepoczytalna... bądź zwykły cham. Okazuje się, że żadne zgłoszenie nie dotarło do wieruszowskiej KPP. Pracownicy Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego, odbierający numer alarmowy 111, to osoby cywilne, nie policjanci, strażacy, medycy. Po wysłuchani treści zgłoszenia sprawę przekierowują dalej bądź nie podejmują reakcji. 

Rzecznik prasowy KPP, asp. sztab. Damian Pawlak przypomina w rozmowie z tugazeta.pl, że lokalnie najlepiej wybierać numer stacjonarny, dzięki któremu bezpośrednio porozmawiamy z miejscowym dyżurnym (47 84 56 211). W czwartek nie było reakcji policji, ponieważ funkcjonariusze nie otrzymali żadnego zgłoszenia. 

Funkcjonariusze znają już temat i będą mieli oko na osobę, która może stwarzać potencjalne niebezpieczeństwo. 

Galeria

Komentarze

Komentarze publikuje się korzystając z narzędzia Facebooka.
Użytkownik publikuje treść komentarza na własną odpowiedzialność i jest to jego prywatna opinia. Aby zgłosić naruszenie należy kliknąć link „Zgłoś Facebookowi” przy wybranym poście. Regulamin i obowiązujące zasady korzystania z platformy Facebook dostępne pod adresem: https://www.facebook.com/policies
Właściciel i wydawca portalu tugazeta.pl nie odpowiada za treść publikowanych komentarzy.
Aby dodać komentarz musisz w pierwszej kolejności być zalogowany na portalu facebook.com
Jesteś już zalogowany ? Odśwież stronę