I pomyśleć, że mogłoby być tak zawsze. W niedzielny wieczór podczas pikniku rozbłysnęła jasnym blaskiem bolesławiecka baszta. – Niby nic skomplikowanego a oko cieszy. Dobrze gdyby było tak codziennie, ponieważ wiele osób przyjezdnych mogłoby się nią zainteresować – mówił nam jeden z mieszkańców. Podobnego zdania jest członek stowarzyszenia „Miłośnicy Baszty”. - Za dnia, jak wjeżdża się do Bolesławca, basztę widać z każdej strony. Jeśli udałoby się nam ją na stałe podświetlić nocą, byłoby to z pewnością atrakcją dla nas wszystkich – komentował Grzegorz Nawrocki.
Bolesławiecka baszta, unikatowy zabytek w powiecie wieruszowskim, przez ostatnie lata niestety była przez niektórych „ważnych” zapomniana – zupełnie tak jakby już w ogóle nie istniała. A czy Wy mielibyście na nią swój pomysł? Czekamy na propozycje.