We wtorek w godzinach popołudniowych Komenda Powiatowa Policji w Wieruszowie została zaalarmowana o poruszającym się na trasie S8 kolejnym samochodzie – tym razem marki fiat panda - który jechał „pod prąd”. Auto było na pasie „do Wrocławia” jadąc w kierunku Warszawy. Zarówno na węzeł Wieruszów jak i węzeł Wieluń zostały wysłane radiowozy. Na szczęście tak jak w poprzednim zdarzeniu o którym pisaliśmy na portalu tugazeta.pl tak i teraz nie doszło do wypadku. Nie udało się też zatrzymać bezmyślnego kierowcy. Według jednego z funkcjonariuszy, który odniósł się do materiału naszego internauty z 18 marca – wiele wskazuje na to, że w tamtym wypadku kierowca mógł „przegapić” zjazd i nie chcąc jechać aż do Bralina zawrócił. To jednak niczego nie usprawiedliwia. Takie zachowanie to śmiertelne zagrożenie zarówno dla sprawcy wykroczenia jak i dla innych użytkowników dróg. Bądźcie ostrożni.
ZOBACZ TAKŻE TE MATERIAŁY - KLIKNIJ
http://www.tugazeta.pl/1,kierowca-pedzi-pod-prad-na-s8,12827.html
http://www.tugazeta.pl/1,chca-ukarac-kierowce-z-s8,12922.html