- Szanowni Państwo, niestety zaczęła się mało elegancka, choć powinnam chyba użyć innego słowa, forma kampanii wyborczej – poinformowała za pośrednictwem facebooka jedna z kandydatek w wyborach samorządowych Iwona Kaźmierska-Małyska. - Otrzymałam telefon, że plakaty wyborcze Komitetu Wyborczego Wyborców „ODNOWA” powieszone na drzwiach wejściowych bloków należących do jednej ze spółdzielni mieszkaniowych (ze spółdzielnią mamy podpisaną umowę) zrywał młody, około 19-letni, człowiek. Zaczął uciekać, gdy tylko zauważył jednego z kandydatów na radnych zgłoszonego przez nasz komitet. Zastanawiam się, czy robił to z własnej inicjatywy, czy też został wykorzystany. Obawiam się, że nie wie on, iż niszczenie materiałów wyborczych jest łamaniem prawa, którego nic nie usprawiedliwia.
Kaźmierska - Małyska ma również do wszystkich apel: - Drodzy Państwo, Szanowni Wyborcy, Kandydaci na radnych, burmistrzów i wójtów, zwracam się do Was z apelem, abyśmy nie zniżali się do takich zachowań. To mieszkańcy naszej gminy, powiatu i województwa mają zdecydować, kto ma ich reprezentować w poszczególnych radach i urzędach. Dajmy im szansę poznać wszystkich kandydatów!
Również w sobotni poranek nasza redakcja została poinformowana o podobnym incydencie – To jest straszne. Tak się dzieje również w moim przypadku. To się nie mieści w głowie – mówiła nam Iwona Szkopińska. - Nie wiem kto to robi ale proponuję, by kandydaci którzy zostali skrzywdzeni domagali się swoich praw. Są przecież określone procedury w trybie wyborczym.
Przypomnijmy, że kto umyślnie uszkadza lub usuwa ogłoszenie wystawione publicznie przez instytucję państwową, samorządową albo organizację społeczną lub też w inny sposób umyślnie uniemożliwia zaznajomienie się z takim ogłoszeniem, podlega karze aresztu lub grzywny.
(PaH)