Wykolejone Podzamcze

Niedzielna przechadzka z Andrzejem Kopackim
2012-02-28 08:39

W ostatnią, słoneczną niedzielę,  Andrzej Kopacki – mieszkaniec części Wieruszowa położonej za zachodnią  granicą rzeki Prosny zabrał nas w historyczną wędrówkę po obiektach słynnej niegdyś linii kolejowej, która tchnęła w Podzamcze rozwój sfer przemysłowych, kupieckich oraz finansowych. Wielu mieszkańców do dziś żyje według wiedeńskiego podziału miasta z 1815 r. na dwie części – rosyjską oraz prężniej rozwijającą się niemiecką. 

W 1872 r. strona zachodnia doczekała się budowy linii kolejowej z Wrocławiem przez Kępno, Syców i Oleśnicę. – Na końcową stację Wilhelmsbruck pierwsze rozkładowe pociągi dotarły 26 maja 1872r. Tory kończyły się ok. 1km od granicznej rzeki Prosny. Przy końcu linii rozciągało się targowisko, a przy drodze z Ostrzeszowa do Wielunia zlokalizowane były zabudowania komory celnej. Wyposażenie stacji było dość skromne: dworzec, dwustanowiskowa parowozownia ze stacją wodną, magazyn towarowy z rampą, niewielki budynek mieszkalny. [...] Był to przygraniczny punkt przeładunku drewna, zboża, bydła, trzody i gęsi eksportowanych do Prus. Na wschodnim krańcu placów ładunkowych usytuowano drewnianą halę dla świń i bydła, oczekujących na załadunek, przy skrajnym północnym torze ładunkowym urządzono kojce dla gęsi i baseny z wodą do mycia ptactwa przed transportem. W ruchu lokalnym przewożono węgiel i drobnicę – relacjonuje Michał Jerczyński w publikacji „Polskie stacje”. To niewątpliwie okres rozwoju Podzamcza, ostatniego przystanku kolejowego w drodze na wschód, lub jak kto woli pierwszego w kierunku zachodnim. Tutaj zmierzali młodzi ludzie z tak zwanych „dobrych domów” z środkowej Polski,  aby rozpocząć podróż na nauki lub za kulturą na zachód, np. do Paryża. W Podzamczu podróżnych witano serdecznie - tak w licznych gospodach jak i hotelach, w których  jak wspominają zapisy,  gości podróżnych nie brakowało, a i kontrabanda przygraniczna rozkwitała.

Upływa kilkanaście lat. W 1925 r. rozpoczęto budowę linii od Kalet przez Herby Nowe i Wieluń do stacji Podzamcze. Prace zapoczątkowano w sierpniu 1925 r, a ukończono w kwietniu 1927 r. W 1949 r. bezowocnie powrócono do tematu połączenia kolejowego Podzamcze – Sieradz – Warszawa. W 1986 r. w Wieruszowie  powstał przystanek osobowy.  Później sukcesywnie likwidowano połączenia.

Kopacki - kępnianin z pochodzenia, topografią oraz historią podzameckiego terenu fascynuje się  od kilku lat. Zbiera informacje, wypytuje pośród mieszkańców, czyta publikacje oraz opracowania... w końcu zaprasza  nas do zwiedzenia obiektów leżących w bezpośrednim sąsiedztwie torowiska. Spacer z aparatem rozpoczynamy od kolejowej wieży ciśnień wzniesionej w 1904 r. Obecnie budynek niszczeje i wymaga gruntownego remontu. W samym środku wnętrza, na uwagę zasługuje nitowany zbiornik gromadzący wodę. Wieża to także dobre miejsce do rzutu okiem na  Podzamcze.  Podążamy dalej. Wzdłuż ulicy Kolejowej przechodzimy obok budynku służącego onegdaj  jako parowozownia. Dziś to lokale mieszkalne m.in. Andrzeja Kopackiego.  Kilkanaście metrów dalej dworzec PKP oraz historyczne wnętrza hollu kasowego czy słynny bar, który dziś  został dosłownie zabity dechami. Miejscowy miłośnik historii dotarł przed kilkoma laty do wieruszowskiego magistratu – tam udało mu się zdobyć opinię delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Sieradzu w sprawie wpisania zwiedzanych przez nas obiektów do rejestru zabytków.  Przychylna ekspertyza poskutkowałaby w przyszłości renowacją.

Eksperci piszą:- Budynek dworca naszym zdaniem kwalifikuje się do ochrony w ramach tworzonego prawa lokalnego poprzez wpis do ewidencji zabytków nieruchomych prowadzonych w ramach obowiązków gminy i powiatu - Wpis? Być może jest, lecz na tym się niestety temat urywa. Sprawa restauracji obiektu została zaniechana także w dalszej przeszłości. W 80-tą rocznicę powstania linii,  kolejne dworce znajdujące się  wzdłuż trasy  Podzamcze-Kalety zostały częściowo zmodernizowane oraz odnowione. Podzamcze? Niestety nie..

Zwiedzanie kończymy w bagażowni usytuowanej po przeciwnej stronie dworca. Dziś budynek ten odwiedza wielu fotoamatorów urządzając sobie „klimatyczne” sesje zdjęciowe w przestronnych wnętrzach opuszczonego baraku.  

Kopacki, mimo że w Podzamczu nie mieszka od dziecka, zrósł się z nim na dobre. Sam przypomina sobie czasy, kiedy miejscowy dworzec tętnił życiem... dziś pustka i cisza, jak makiem zasiał. Czasem przetoczy się tędy żelazny skład charakterystycznym stukotem pozwalający odetchnąć od wykolejonej rzeczywistości. Jak się okazuje nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Wszelkie dokumenty, fotografie oraz wspomnienia związane z koleją Kopacki zamieszcza na kępińskiej stronie skupiającej pasjonatów regionu.

Tutaj znajdziecie zdjęcia m.in. wieży ciśnień

http://www.kepnosocjum.pl/photogallery.php?photo_id=25343

Patryk Hodera

Komentarze

Komentarze publikuje się korzystając z narzędzia Facebooka.
Użytkownik publikuje treść komentarza na własną odpowiedzialność i jest to jego prywatna opinia. Aby zgłosić naruszenie należy kliknąć link „Zgłoś Facebookowi” przy wybranym poście. Regulamin i obowiązujące zasady korzystania z platformy Facebook dostępne pod adresem: https://www.facebook.com/policies
Właściciel i wydawca portalu tugazeta.pl nie odpowiada za treść publikowanych komentarzy.
Aby dodać komentarz musisz w pierwszej kolejności być zalogowany na portalu facebook.com
Jesteś już zalogowany ? Odśwież stronę