O wielki zawód w Wielką Sobotę przyprawili swoich kibiców piłkarze WKS Prosna Wieruszów, którzy wynikiem 0:1 ponieśli porażkę na własnym boisku z MLKS Konopnica.
Już pierwsza połowa nie wróżyła nic dobrego. Przeciwnicy wykorzystali chwilę nieuwagi i szybko zapewnili sobie przewagę. – Najgorsze były pierwsze minuty. To była głupia strata piłki na środku, z tego poszła kontra i straciliśmy bramkę – komentował trener, Bogdan Janiaczyk. – Uważam, że przespaliśmy pierwszą połowę. Graliśmy wolno i nie wykorzystaliśmy kilku dobrych sytuacji.
Ze zwycięstwa swojej drużyny cieszył się szkoleniowiec MLKS Konopnica, Witold Sowała, który osobiście - strzelając gola - przechylił szalę zwycięstwa. – Do Wieruszowa jechaliśmy z pewną obawą, bo dwa razy tutaj grałem i dwa razy przegrałem. Dzisiaj na szczęście nam się udało. To chyba jedno z naszych najgorszych spotkań w tej rundzie ale najważniejsze są trzy punkty i to się liczy – usłyszeliśmy zaraz po meczu.
Teraz przed zawodnikami WKS Prosna Wieruszów spotkanie z piłkarzami z Sulmierzyc.
(PaH)