Wieczerzą zakończyli projekt

Wieczerzą wigilijną w Wieruszowskim Domu Kultury seniorzy z gminy Wieruszów zakończyli realizację projektu „Organizacja spotkań i wycieczek kulturalnych oraz zajęć rekreacyjnych dla emerytów i rencistów z obszaru LSR z uwzględnieniem miejscowych tradycji i zwyczajów”. – Przez ostatnie miesiące nasi seniorzy wyjeżdżali na basen, gdzie odbywały się ćwiczenia z aerobiku. Wszyscy mogli wziąć udział przynajmniej w dwóch takich wyjazdach – podsumowuje sekretarz Alicja Ruta. – Jeśli komuś z różnych przyczyn nie udało się wyjechać to organizował sobie zastępstwo, dlatego zdarzało się tak że ktoś mógł uczestniczyć kilka razy. Była również wycieczka do Kalisza ze zwiedzaniem. Projekt przewidywał także trzy spotkania: Śniadanie Wielkanoce, Noc Świętojańską i Wieczerzę Wigilijną.

Do tradycji bożonarodzeniowych powrócił regionalista Wacław Zabłocki, który na zaproszenie Urzędu Miejskiego spotkał się z seniorami. – Sama wieczerza wigilijna, według różnych przesądów, składała się albo z nieparzystej liczby dań: 6, 7 , 11 lub 12 od liczby apostołów. Wśród szlachty wszystko było wystawne a chłopstwo cieszyło się, gdy udało się połączyć siemię, groch, kapustę. Wtedy było już szczęście, bo przecież nie zawsze tak było. Jest szereg wróżb i wierzeń. Ostatnio dowiedziałem się, że od wieczerzy nie powinno się wstawać, ponieważ może to wróżyć nieszczęście. Każdej potrawy należy skosztować choć trochę, bo w kolejnym roku może tego zabraknąć. Jest też porzekadło, że kto w Wigilię opłatkiem się łamie, to będzie łamał się chlebem przez kolejne miesiące. Są też takie przesądy, że resztki z jedzenia na stole powinny zostać do następnego dnia. W tym dniu bartnicy szli do swoich pasiek i wypraszali o dobry zbiór a ogrodnicy pukali siekierką w drzewka owocowe i pytali czy będą rodziły czy też nie.

Czy w kolejnym roku seniorzy będą mogli liczyć na podobne inicjatywy? – Jeżeli tylko pojawią się konkursy w ramach których moglibyśmy aplikować, to na pewno będziemy starać się o dofinansowanie – zapowiada sekretarz Ruta. – Nie ukrywam że już trochę przyzwyczailiśmy naszych mieszkańców do tych wyjazdów. Był to już trzeci projekt w ostatnich latach.

Patryk Hodera

Galeria

Komentarze