Piszemy do redakcji, by zajęła się problemem, jaki zgotowała mieszkańcom wsi Chróścin władza gminna. Droga gminna Wójcin – Chróścin od czasu położenia brakującego odcinka asfaltu po stronie gminy Łubnice jest utrapieniem dla osób przy niej mieszkających. Załadowane ciężarówki, cięższe od czołgu, gnają po tej drodze pełną szybkością. Hałas, jaki temu towarzyszy przekracza wszelkie normy. Od drgań zaczynają pękać domy, telewizory zaczynają nadawać alfabetem morsa w postaci kropek i kresek. Nie pomagają interwencje u sołtysa i wójta gminy. Policja nie reaguje, bo jak nie ma znaku, to nie ma problemu, zresztą funkcjonariuszy absorbują dwa urządzenia: „suszareczka” i „dmuchaweczka”, a jak pojawi się rowerzysta to rzucają się niczym sępy, no bo może chlapnął piwo lub szklanę „mózgoczepa”. A statystyka rośnie, naczelnik udzieli premii, a i o awansie też pomyśli. A brakuje tylko 3 znaków ograniczających tonaż pojazdów. Brak widać pieniędzy, bo trwa właśnie remont „apartament owca”, by urzędnicy mogli pracować w godnych warunkach. Do tej pory nie doszło do tragedii, a jak się zdarzy, bo dziecko wjedzie rowerkiem pod gnającego tira, to będzie za późno!
Mieszkańcy wsi Chróścin