Służby ratunkowe nie raz, nie dwa, otrzymują niecodzienne zgłoszenia od mieszkańców. Całkiem niedawno do pogotowia dzwonił mężczyzna, bo jego kura była... chora. Później zdarzały się niemniej – mówiąc krótko - chore incydenty z bólem kręgosłupa, bezsennością czy prośbą o przejażdżkę radiowozem policyjnym. Jakiś czas temu Państwowa Straż Pożarna została zawiadomiona przez mężczyznę o bocianie – „bydlaku”. – Ja nie mogę wyjść z domu, bo to bydle tam czyha normalnie – mówił z przekonującą szczerością i zaangażowaniem zgłaszający. – On mi na koty, na psy poluje. Jak ja mam to zrobić? – pytał dyżurnego. Koniecznie posłuchajcie nagrania!