Teściowa to nie rodzina!

Echa konkursu na stanowisko referenta KRUS w Wieruszowie
2014-08-12 13:56

20 czerwca Oddział Regionalny KRUS w Łodzi ogłasza konkurs na stanowisko referenta w Placówce Terenowej w Wieruszowie. Zespół do spraw rekrutacji stwierdza, że 12 osób spełnia wymagania formalne i 9 lipca publikuje ich listę na BIP-ie. To same kobiety. Każda z nich ma nadzieję na otrzymanie posady. Szanse dla wszystkich wydają się równe, ale kandydatki dowiadują się, że wśród nich jest była stażystka „wieruszowskiego” KRUS-u, po studiach wyższych ze specjalizacjami. – Byłam pewna, że to właśnie ta dziewczyna dostanie ten etat. To byłoby normalne i chyba nikt nie miałby w związku z tym żadnych pretensji – mówiła nam jedna ze startujących, która także posiada wyższe wykształcenie. – Dopiero później okazało się, że to wszystko może być ustawione - dodaje. Wśród „dwunastki” jest teściowa córki Elżbiety Nawrockiej pełniącej funkcję dyrektorki Oddziału Regionalnego w Łodzi. Kiedy dociera do nas informacja o tym - jest już po rozstrzygnięciu a zwyciężczyni siedzi za swym biurkiem. Tak pisze o niej sama Nawrocka w uzasadnieniu werdyktu:  - Kandydatka wykazała się najlepszą wiedzą wymaganą na proponowanym stanowisku pracy i uzyskała wysoką ocenę zespołu ds. rekrutacji. Posiadana wiedza oraz predyspozycje osobiste pozwalają przypuszczać, iż będzie w prawidłowy sposób wykonywać zadania na powierzonym stanowisku.

Oczywiście jest to nie kto inny a wspomniana już matka zięcia radnej Sejmiku a tym samym burmistrza Wieruszowa. Kobieta ma średnie, ogólne wykształcenie i w tyle pozostawiła osoby z tytułami magistrów czy licencjatami.

- Dla mnie to już powoli staje się tutaj normalne. Ja to nazywam castingami. Brałam udział w kilkunastu takich odsłonach. Wszędzie jest to samo. Kiedyś po jednym z takich konkursów podszedł do mnie pan i powiedział, że na pocieszenie i w zaufaniu może mi przekazać, że byłam najlepsza ze wszystkich. Oczywiście wygrał ktoś inny – to głos kolejnej z pań, które ubiegały się o stanowisko referenta w Wieruszowie.

W komisji do spraw konkursu o którym piszemy, siedział między innymi kierownik wieruszowskiej Placówki Terenowej Piotr Wróbel. – Nie znam zależności i nie będę odpowiadał na pytania – ucina rozmowę. Osoby, które znają Wróbla bronią go – To bardzo pozytywny i miły człowiek. Tylko co on ma w tej sytuacji powiedzieć? Zresztą on w ogóle ma tam mało do powiedzenia.(…) Poza tym sytuację ma teraz i tak nie do pozazdroszczenia. – oceniał jeden z mężczyzn, który dotarł w tej sprawie do naszej redakcji.

Docieramy do większości kandydatek. Są młode, wykształcone i… rozgoryczone. – Może lepiej tego nie pisać… Co to tutaj zmieni? Nie ukrywam, że ja się boję. Przecież doskonale wiecie, że oni tu rządzą i to bezwzględnie. Nie mają żadnych skrupułów i zniszczą każdego, kto stanie na ich drodze a ja chcę żyć spokojnie – uzasadniała swoją anonimowość kolejna ze startujących w konkursie.

Porównując jakie wymagania na to samo stanowisko wyznaczone były w Sieradzu i w Wieruszowie uwagę zwraca fakt, że na sieradzki etat konieczny był przy średnim wykształceniu kierunek lub specjalność. Natomiast w Wieruszowie preferowane było także wykształcenie… ogólne. Za czasów dyrektora KRUS w Łodzi Stanisława Zawilskiego  wymagane były dokumenty z uczelni wyższych – po ich ukończeniu lub w ich trakcie.

- Nie mam wątpliwości, że to czysty nepotyzm i zwykłe pospolite świństwo w stosunku do nas wszystkich – to zdanie uczestniczki, która odpadła. Co na to Centrala KRUS w Warszawie? Kiedy po raz pierwszy wysyłamy zapytanie prosząc o dopowiedź nasi rozmówcy przyznają, że sprawa delikatnie mówiąc (tu cytat) nie pachnie najładniej. Proszą o cierpliwość. Po kilku monitach wreszcie nadchodzi ocena stanu rzeczy. Ze stolicy pisze do nas nie kto inny jak… Elżbieta Nawrocka. – Takie coś nam przekazano więc chyba myślę, że należy to uznać za odpowiedź centrali – oszczędnie uzasadniał nam jeden z warszawskich pracowników. Co czytamy w przyjętym przez Nawrocką stanowisku?

(…)W   ogłoszeniu szczegółowo wskazano wymagania zarówno konieczne,  jak i pożądane,  jakie powinien spełniać kandydat na  ww. stanowisko, oraz wykształcenie średnie o kierunku lub specjalności: ogólne, ekonomiczne, administracyjne, rolnicze, jakim powinien się  legitymować  kandydat.  Przeprowadzony nabór był przejrzysty i konkurencyjny, spełniał wszystkie wymogi zawarte w przepisach ustaw zarządzeniach Prezesa  KRUS  dotyczących przeprowadzania naborów na wolne stanowisko pracy.

Jednocześnie Kasa informuje, że komisja rekrutacyjna, (…) nie ma podstawy prawnej żeby w jakiejkolwiek formie żądać od osoby ubiegającej się o zatrudnienie informacji innych, niż przewidziane w podanym artykule, np. na temat jej sytuacji rodzinnej.

(…) W  dniu  16.07.2014  r.  został  przeprowadzony  11  etap  naboru,  w  wyniku którego wyłoniono kandydata na wolne stanowisko pracy, który wykazał się najlepszą wiedzą wymaganą na proponowanym stanowisku pracy i uzyskał najwyższą ocenę spośród wszystkich ocen przyznanych kandydatom. Osoba,  która  zwyciężyła  w  naborze  została  zatrudniona  na  podstawie  umowy – podpisano: dyrektor mgr inż. Elżbieta Nawrocka. Według niej wszystko to nieuzasadnione niczym insynuacje.  

- Trzeba naprawdę nie mieć wstydu, żeby tak myśleć o ludziach. Nawroccy są przekonani, że podporządkowali sobie całe miasto i gminę. I chyba trochę prawdy w tym jest, bo wszyscy się ich boją jednocześnie kłaniając w pas. Powiem tak: wspominam, że kiedy byłem małym dzieckiem czytałem moich rodziców jako niepokornych. Co jakiś czas przychodzili do nich smutni panowie przypominając, że mają dzieci. Teraz przypomina się urzędnikom i nauczycielom, że mają pracę i rodziny. Nic się nie zmieniło. To co dzieje się w Wieruszowie jest straszne. Każdy każdego się boi a młodzi ludzie uciekają stąd gdzie pieprz rośnie – to opinia jednego z naszych rozmówców, który także informował naszą redakcję o możliwych nieprawidłowościach w wyżej opisywanym konkursie.  

- Oczywiście Pani Dyrektor można byłoby zarzucić nepotyzm, ale przecież teściowa córki to żadna rodzina, a poza tym Pani Dyrektor rozmów z kandydatami na to stanowisko nawet sama nie przeprowadzała. (…) Tak więc od 1 sierpnia pani … jest nowym, zapewne bardzo „kompetentnym” pracownikiem KRUS-u w Wieruszowie i jakiekolwiek powiązania rodzinne z Panią Nawrocką nie mają tutaj absolutnie żadnego znaczenia. Pani … była najlepsza – tak zdecydował zespół powołany do spraw rekrutacji przez Dyrektora OR KRUS w Łodzi – czytamy w jednej z sarkastycznych opinii internauty.

Nazwiska osób, które posiadały odpowiednie kwalifikacje startując na stanowisko referenta wydłużają listę skrzywdzonych mieszkańców tej gminy. Niewątpliwie kiedyś – jak w każdym wypadku – nadejdzie czas na refleksje i chęć zmiany stanu rzeczy. Będzie to jednak  przypominać wystąpienia pogrzebowe i pozostanie już wtedy bez wpływu na zrujnowany - między innymi - moralnie Wieruszów.

Rafał Przybył

Wytłuszczenia - redakcja.

Galeria

Komentarze

Komentarze publikuje się korzystając z narzędzia Facebooka.
Użytkownik publikuje treść komentarza na własną odpowiedzialność i jest to jego prywatna opinia. Aby zgłosić naruszenie należy kliknąć link „Zgłoś Facebookowi” przy wybranym poście. Regulamin i obowiązujące zasady korzystania z platformy Facebook dostępne pod adresem: https://www.facebook.com/policies
Właściciel i wydawca portalu tugazeta.pl nie odpowiada za treść publikowanych komentarzy.
Aby dodać komentarz musisz w pierwszej kolejności być zalogowany na portalu facebook.com
Jesteś już zalogowany ? Odśwież stronę