Takiej sprawy nie pamięta nikt!

PIOTR WILK WYJAŚNIA KULISY KONFLIKTU Z BOGDANEM NAWROCKIM
2014-09-30 21:52

„Spytacie Państwo dlaczego o tym wszystkim piszę.

Otóż dlatego, że taka Pani Nawrocka ma czelność nazywać nas głupimi.”

…próbowano mnie wykiwać i zrobić ze mnie idiotę

Zbulwersowany wpisem  na Facebooku radnej wojewódzkiej z PSL-u Elżbiety Nawrockiej – żony burmistrza Wieruszowa - odnośnie protestów mieszkańców w sprawie lokalizacji budowy  zakładu Yetico i sugerowaniem, że to wieruszowianie są głupi i ciągle niezadowoleni, pozwalam podzielić się z Państwem moimi doświadczeniami  z wieruszowskim magistratem rządzonym przez  burmistrza wywodzącego się z Polskiego Stronnictwa Ludowego a inaczej KWW Zgoda czyli Bogdanem Nawrockim. Nie będę opisywał  wszystkich zdarzeń w których próbowano mnie wykiwać i zrobić ze mnie idiotę, bo moją sprawę już parokrotnie opisywano, ale podam kilka istotnych faktów dzięki którym, mam taką nadzieję, będziecie mogli zrozumieć albo i nie, dlaczego hasłem przewodnim PSL-u jest: NAJWAŻNIEJSZY JEST CZŁOWIEK. Otóż gmina chciała pozyskać moją działkę pod inwestycję, czyli pod budowę zakładu Yetico, lecz ja wyraziłem zgodę tylko na zamianę, z jednoczesnym odtworzeniem przez gminę wszystkich naniesień, które istniały na mojej starej działce.  W tym momencie muszę nadmienić, że głównym  asumptem do podjęcia przeze mnie  decyzji o zamianie była informacja burmistrza, iż  Yetico zatrudni 300 osób - chociaż już wtedy ten pan wiedział, bo 25.07.2011r. podpisał list intencyjny  dotyczący budowy zakładu,  że faktycznie Yetico zatrudni 30 osób!!!

…od tego momentu stałem się personą „non grata”

Dlaczego kłamał - tego można się tylko domyślać.  W grudniu 2011r. podpisany został  Akt Notarialny zamiany działek,  a wiosną 2012r. ja i  gmina zaczęliśmy realizować zapisy tego aktu.  Dalej wszystko szło zgodnie z oczekiwaniami obu stron do momentu, gdy wiosną 2013 r.  zwróciłem się do burmistrza Nawrockiego o wywiązanie się z ostatnich zapisów Aktu Notarialnego tj. o wydanie dokumentów zgłoszeniowych na wybudowane przez gminę obiektów budowlanych na mojej nowej działce. Jeżeli do tej pory byłem bardzo mile widzianym gościem w gminie, którego częstowano kawą - to od tego momentu stałem się personą „non grata” w wieruszowskim magistracie. W końcu  po wielu perturbacjach  w czerwcu 2013 r. wymusiłem wydanie należnych mi dokumentów. Jakież było moje zdziwienie, gdy w czasie analizowania wydanych dokumentów odkryłem, że roboty   budowlane realizowane  przez gminę  zostały zgłoszone rok po ich wykonaniu. Ale nie to jest w tej sprawie najważniejsze, bo prawdę mówiąc, gdyby ktoś się doczepił, że zgłoszenia zostały dokonane  już po ich wybudowaniu, to najwyżej  gmina zapłaciłaby  opłaty legalizacyjne, tj. karę do 5 tys. zł razy  sześć obiektów,  więc najwyższa kara mogłaby dojść do 30 tysięcy.  

…powiem więcej.

Najważniejsze w tej sprawie jest to, że gmina stawiając  wiosną 2012 r. na mojej działce  obiekty zapisane w Akcie Notarialnym,  jednocześnie opracowywała  Plan Zagospodarowania Przestrzennego zatwierdzony przez Radę 15 listopada 2012 r. w którym zapisano, że moja działka leży w  rejonie Usług i Rzemiosł  a co za tym idzie, takie obiekty jakie wybudowano na mojej działce nigdy nie powinny powstać. Powiem więcej. W tymże  planie wyraźnie zapisano, że nie można tam stawiać np: 1). płotu betonowego, a postawiono  2). indywidualnych ujęć wody, a została wywiercona studnia,  3).  można budować budynki  związane  tylko  z usługami i rzemiosłem, a pobudowano budynki rekreacyjne np. altana, budynek gospodarczy. 

Skutkiem tego była decyzja Nadzoru Budowlanego o rozbiórce wszystkich wybudowanych przez gminę  obiektów.  Na dzień dzisiejszy wyczerpałem już wszystkie możliwości odwoławcze i sprawy  trafiły do Sądu Administracyjnego. Zresztą, wszystkie moje odwołania od nakazu rozbiórki są tak na prawdę tylko przesunięciem  w czasie momentu rozbiórki,  bo   jak się dowiedziałem, takiej sprawy nie pamięta nikt  w całym województwie łódzkim, a nie można zalegalizować czegoś co nie  jest  zgodne z Planem Zagospodarowania Przestrzennego.

…oferowano mi prawie 200 tysięcy złotych

To co tu opisałem, to tylko cząstka moich perturbacji  z gminą i Panami GBUR-mistrzami. Nie będę opisywał, jak  próbowano… niby to załatwić polubownie sprawę, oferując mi wykup mojej działki przez gminę, oferując za całość prawie 200 tys zł. a w rzeczywistości  byłaby to kwota prawie o połowę mniejsza, bo lwią część musiałbym oddać fiskusowi. Zapytacie Państwo, dlaczego tak postąpiono. Otóż liczono, że ja się w porę nie zorientuję, a za któryś rok nie byłoby już kogo rozliczać, bo  prędzej czy później i tak bym dostał nakaz rozbiórki. Działka nigdy nie była na sprzedanie i nie chciałem się jej pozbyć!

…pani małżonek zaczął oszukiwać mieszkańców

Spytacie Państwo dlaczego o tym wszystkim piszę. Otóż dlatego, że taka Pani Nawrocka ma czelność  nazwać nas głupimi. Droga Pani, gdy ktoś zawiedzie się na władzy, to trudno mu potem uwierzyć  w dobre intencje tejże władzy, a Pani małżonek zaczął oszukiwać mieszkańców już na wstępie swojej kadencji, rozgłaszając o utopijnym zatrudnieniu przez Yetico.

I jeszcze jedno: nikt nie policzy nerwów i łez, które straciliśmy tylko dlatego, że zaufaliśmy w to, że Wieruszów ma szanse na rozwój. To tyle. I niech każdy pisze co chce....

Pozdrawiam

PIOTR WILK

 

Edycja tekstu – redakcja

Galeria

Komentarze

Komentarze publikuje się korzystając z narzędzia Facebooka.
Użytkownik publikuje treść komentarza na własną odpowiedzialność i jest to jego prywatna opinia. Aby zgłosić naruszenie należy kliknąć link „Zgłoś Facebookowi” przy wybranym poście. Regulamin i obowiązujące zasady korzystania z platformy Facebook dostępne pod adresem: https://www.facebook.com/policies
Właściciel i wydawca portalu tugazeta.pl nie odpowiada za treść publikowanych komentarzy.
Aby dodać komentarz musisz w pierwszej kolejności być zalogowany na portalu facebook.com
Jesteś już zalogowany ? Odśwież stronę