Świsulski reaktywuje harcerstwo

W ciągu miesiąca powstanie pierwsza drużyna
2015-03-03 17:21

Do Wieruszowa powraca harcerstwo. W ciągu najbliższego miesiąca ma zostać powołana pierwsza drużyna. Tej inicjatywy podjął się Ryszard Świsulski, który przed laty był komendantem. Zwolennik młodzieżowego ruchu społecznego jest już po rozmowach z decyzyjnymi osobami. Zapowiada, że wkrótce będzie się działo.

Czy rzeczywiście jest szansa na powrót harcerstwa?

Wszystko na to wskazuje. Pod koniec lutego byłem w łódzkiej Chorągwi. Jestem również po rozmowach z hufcem w Łasku. Tamtejszy komendant będzie naszym przełożonym.

A jak sprawy przedstawiają się od strony organizacyjnej?

Na początku powstaną drużyny, później, mam nadzieję, związek drużyn, szczep i hufiec. To oczywiście nie jest takie proste i wymaga czasu. Reaktywacja harcerstwa wiąże się z finansami, lokalem i jeszcze innymi, mniej lub bardziej, ważnymi sprawami. Z komendantem Edwardem Kondraciukiem ustaliliśmy, że pomoże nam burmistrz. Jego zadaniem będzie poszukanie nam odpowiedniego lokalu. Zależy nam również na rozpoczęciu rozmów ze szkołami. Obiecałem włodarzowi Wieruszowa, że w ciągu miesiąca powstanie co najmniej jedna drużyna.

Ale by powstała drużyna to potrzebni są ludzie. Oderwie ich pan od komputerów i telewizorów?

Mam sześć osób, które posiadają, bądź w najbliższym czasie będą posiadać uprawnienia instruktorskie. Jest wśród nich m.in. były komendant Chorągwi kaliskiej Zbyszek Magaj a wśród nowicjuszy Sławomir Stojecki i Alicja Adamska. Te osoby zostaną przeszkolone na drużynowych. Rozmawiałem z panią Henryką Sokołowską. Przy Warsztatach Terapii Zajęciowej planuje się utworzenie drużyny Nieprzetartego Szlaku. Będą do niej należeć osoby niepełnosprawne.

Ile planujecie utworzyć drużyn?

Aby powstał związek docelowo musiałoby być ich pięć, w tym również gromady zuchowe. Bardzo zależałoby mi na najmłodszych, bo przecież to właśnie oni mogą wyrosnąć na prawdziwych harcerzy.

Jesteście otwarci na innych?

Oczywiście. Poprzez media chciałbym zaprosić chętnych do wspólnej przygody. Co prawda jeszcze nie mamy lokalu, ale myślę że moje nazwisko zna wiele osób i jeśli tylko ktoś będzie chętny, to będzie wiedział gdzie mnie można znaleźć. Z chęcią podejmiemy współpracę.

Harcerstwo? Czy młodzież dziś wie jeszcze z czym to się je?

Przede wszystkim trzeba to lubić i kochać. Kto pojedzie na biwak, albo jakiś obóz i choć raz zachłyśnie się podobnym zapachem, nigdy nie uśnie pod dachem. To wyłącznie praca społeczna z młodzieżą w terenie.

Rozmawiał Patryk Hodera

Galeria

Komentarze

Komentarze publikuje się korzystając z narzędzia Facebooka.
Użytkownik publikuje treść komentarza na własną odpowiedzialność i jest to jego prywatna opinia. Aby zgłosić naruszenie należy kliknąć link „Zgłoś Facebookowi” przy wybranym poście. Regulamin i obowiązujące zasady korzystania z platformy Facebook dostępne pod adresem: https://www.facebook.com/policies
Właściciel i wydawca portalu tugazeta.pl nie odpowiada za treść publikowanych komentarzy.
Aby dodać komentarz musisz w pierwszej kolejności być zalogowany na portalu facebook.com
Jesteś już zalogowany ? Odśwież stronę