Rodzinne ferie na lodzie

"Rodzinne ferie na lodzie" - pod takim hasłem odbyła się w piątek wspaniała zabawa sportowa integrująca dzieci i ich rodziców na wieruszowskim lodowisku. Pomysłodawcą i głównym sponsorem nagród w postaci słodyczy oraz pucharów dla najlepszych rodzin był Urząd Miasta i Gminy Wieruszów, natomiast liczne konkursy i zabawy przygotowali nauczyciele wychowania fizycznego Agata Barańska i Rafał Prokop. Lodowisko tętniło życiem - dzieci wraz z rodzicami spisali się na medal tańcząc w rytm znanych utworów. Były "Kaczuszki", "Macarena", "Jedzie pociąg z daleka" i wiele innych. Jednak główną atrakcją tego popołudnia stały się potyczki rodzinne i przygotowane przez prowadzących liczne konkursy. Należy wspomnieć, że jak się okazało… nie były takie proste.

Do turnieju zapisały się następujące Rodziny: Sembowie (córka z mamą), pan Wróblewski (dziadek z wnuczką), pan Augustyniak z córką, pani Polańska-Marek z córką, pani Zawierta z synem, pani Rydzyńska z synem, pani Kaczmarek z córką, pan Falarz z córką, pani Karbowska z synem, pani Ingot z córką i pan Zawadzki z córką.

Pierwsza konkurencja - "zbieranie grzybków" - rozgrzała zawodników i zachęciła do dalszej rywalizacji. Tor przeszkód z obręczami, piłkami i przejazdem pod bramką również nie był prosty. W międzyczasie uczestnicy mogli napić się gorącej herbatki i przygotować do kolejnej konkurencji - przeciągania liny. I tutaj wszystkich rozczaruję - dzieci pokonały swoich bliskich. Całą oprawę muzyczną przygotował Jakub Musiał - człowiek orkiestra, który spędził na lodowisku 2 dni zabawiając nas wszystkich wybranymi utworami. Jak zwał - tak zwał, ale to przemiły młody uczeń, który zaraża nas swoimi pasjami filmowymi i muzycznymi. Do kolejnego toru przeszkód trzeba było się skoncentrować, bowiem należało przejechać slalom z rakietą do tenisa jednocześnie uważając na piłeczkę, by ta nie spadła. Całe szczęście - wszyscy wypełnili zadanie bojowo. W nagrodę pani Barańska wpisywała punkty a pan Prokop liczył czas. Mamy nadzieję, że stoper sprawował się jak należy. Na lodowisku zawrzało od dopingu prowadzonego przez konferansjera Jakuba Góralskiego. Miłym akcentem były również wykrzyczane przez wszystkich uczestników życzenia dla ukochanego Dziadka i Babci.

Czas mijał szybko i nieubłaganie. Panowie z obsługi lodowiska przygotowali nam dwa tory potrzebne do ostatniej zabawy i chyba największej atrakcji, którą pan Prokop nazwał "CZAJNIKOWY CARLING". Najdłuższy poślizg czajnika na lodzie przyczynił się do zwycięstw trzech najlepszych rodzin. I tak: I miejsce zdobyła rodzinka państwa Rydzyńskich, II miejsce państwo Augustyniak oraz III miejsce państwo Kaczmarkowie. Burmistrz Bogdan Nawrocki, który przybył wraz z małżonką obdarował tych najlepszych pucharami.

Tak naprawdę nie chodziło tylko o rywalizację. Festyn pokazał nam wszystkim jak można wspaniale spożytkować czas ze swoimi dziećmi, cieszyć się kiedy wygrywamy, ale również mieć dobry nastrój kiedy coś nie wyszło. To fantastyczne jak wielu mieszkańców przybyło na lodowisko. Spędziliśmy miło czas w gronie naszych najbliższych a przecież to jest najważniejsze! W rozmowie z licznymi osobami wspominaliśmy nasze czasy szkolne a szczególnie pana Dorosławskiego, który również dbał o lodowisko i uczył nas jazdy na łyżwach. To miłe, że w jakiś sposób powróciły te same chwile – tym razem dla naszych dzieci, wnuczków i najbliższych.

Bardzo dziękujemy za tak liczny udział w zabawach, bo bez Was – mieszkańców - nie dalibyśmy rady. Wiemy, że zawsze możemy liczyć na tych najmłodszych i najstarszych łyżwiarzy. W rozmowie z burmistrzem Bogdanem Nawrockim i jego małżonką Elżbietą Nawrocką, która jak wiemy pełni funkcję radnej w Sejmiku Województwa Łódzkiego IV kadencji dowiedzieliśmy się, że szykuje się kolejny festyn na naszym lodowisku. Prawdopodobnie odbędzie się 14 lutego w Walentynki. Elżbieta Nawrocka już teraz obiecała uczestnikom wspaniałe nagrody. Wszyscy na to czekamy i trzymamy naszą radną za słowo.

DLA TUGAZETA.PL - UCZESTNIK FERII NA LODZIE

Galeria

Komentarze