Przewodniczący ostrzega internautów!

Drżyjcie tugazetowi trolle!
2015-04-01 00:00

Anonimowy list w skrzynce przewodniczącego Rady Miejskiej tematem dyskusji o „internetowych trollach” i komentarzach kierowanych w stronę radnych. Pod koniec wtorkowej sesji Waldemar Kasprzak poinformował swoich kolegów zza sesyjnego stołu o liście, jaki rano znalazł w skrzynce pocztowej. – Jest taka scena w filmie „Ojciec Chrzestny” gdy zastrzelono filmowego syna grającego główną rolę Marlona Brando Santiniego – cytował przewodniczący. – Przed pogrzebem Ojciec Chrzestny mówi do Michaela, drugiego filmowego syna: posłuchaj, ten kto przyjdzie prosić o spotkanie grup mafijnych to zdrajca. I to się potwierdziło. Teraz na komisji czy na sesji ten radny co będzie wspierał zmianę przeznaczenia działki 72 w Wieruszowie to nie zdrajca, ale ten kto „wziął”. I to taka wieruszowska „mafijka”.

List najwyraźniej zniesmaczył Konrada Parusińskiego, który zaproponował, by sprawę zgłosić na Policję, bo w przyszłości mogą pojawiać się podobne pomówienia. Radny uważał też, że list dotyczy bezpośrednio jego osoby. Wspomniana działka 72 to teren parkingu przy którym jeden z mieszkańców chciał wybudować kawiarnię wraz z klubem fitness. Na jednej z ostatnich komisji radni dyskutowali nad ewentualną zmianą przeznaczenia działki i za taką opcją opowiadał się właśnie Parusiński. O sprawie gróźb wypowiedział się wiceprzewodniczący Adam Śpigiel, który pracuje jako funkcjonariusz Policji. – Każdy z nas z osobna, jeżeli groźba wzbudza podejrzenie jej spełnienia musi złożyć wniosek o ściganie karne, a w tej chwili, jak widzimy, to jest liścik.  Wiemy, że pan przewodniczący nie jest na tyle osobą bojącą się, aby groźby wzbudziły w nim obawy spełnienia.

Waldemar Kasprzak zdradził, że jego prawnicy zajmują się kilkoma wpisami, które ukazały się m.in. na naszym forum internetowym. – Informuję tych potencjalnych trolli, którzy za nickami się kryją, będę z całą surowością wyciągał konsekwencje z ośmieszeń nie tylko mnie, ale radnych, ośmieszeń, pomówień, sugestii, szczucia jednych na drugich. Mam świetnych prawników, którzy doskonale znają prawo prasowe. Uprzedzam, nazywam te istoty trollami, bo jeżeli ktoś byłby odważny przyszedłby tutaj i przed komisją lub sesją poprosił o zabranie głosu. Uważam, że ani ja, ani koledzy radni, nie zasłużyliśmy na takie traktowanie. To co dzisiaj przeczytałem traktuję jako jedną z kolejnych „wrzutek”, które będą stanowiły w niedługim czasie o całości.

Z prowadzonej polemiki zaczął żartować burmistrz Rafał Przybył. – To jest tego typu afera, nawiązując do poetyki „Ojca Chrzestnego”, że gdyby pan radny hodował konie to mógłby się obudzić z głową konia. W tym naszym wieruszowskim piekiełku można oczekiwać jedynie, że się obudzi z głową konika polnego. Nie sądzę, żeby mieszkańcy oczekiwali abyśmy zajmowali się komentarzami i anonimami. My mamy naprawdę pokazać coś innego na tych radach, przecież po to zostaliśmy wybrani. Mamy interesować się dobrem mieszkańców, a nie rzeczami przyziemnymi, małymi, które - mając na uwadze tego pamiętnego 13 – go marca - są już, mam nadzieję, za nami.

- Ja uważałem za słuszne aby to przedstawić i miałem do tego prawo – ripostował przewodniczący Kasprzak. – Takie wyrazy jak zniesmaczenie bardzo proszę raczej ostrożnie wypowiadać w przyszłości. Ja jestem zniesmaczony taką formą prowadzenia dialogu z władzami lokalnymi, które mają stanowić nie tylko lokalne prawo, ale służyć temu społeczeństwu. Mam prawo interweniować w tych kwestiach, mam prawo wyciągać wnioski co do komentarzy. Nicki z tego co pamiętam: jakieś „independent”, jakieś „gonomobo”. Nie chcę wypowiadać trzeciego, ponieważ być może mógłbym urazić kogoś na tej sali. W tych komentarzach pisze się, że radni to są miernoty. Ja się nie uważam za miernotę. Piszą, że niech się biorą do roboty. Informuję, że to 21. Posiedzenie rady w ciągu czterech miesięcy, gdzie statut mówi o minimum jednym posiedzeniu na kwartał. Może to się panu wydawać śmieszne, mi to się nie wydaje śmieszne. Nie uważam, abym zasłużył na takie komentarze, na takie wpisy abym się podał do dymisji. Nie widzę powodu.

Burmistrz dalej pozostawał przy swoim. – Zapraszam na taki portal, w którym są całe artykuły o mnie i bajki o kopciuchu. Nie miałbym czasu na własne życie, a już o pracy na rzecz mieszkańców nie wspomnę. Przewodniczący skwitował, że są od tego organy ścigania.

Patryk Hodera

Galeria

Komentarze

Komentarze publikuje się korzystając z narzędzia Facebooka.
Użytkownik publikuje treść komentarza na własną odpowiedzialność i jest to jego prywatna opinia. Aby zgłosić naruszenie należy kliknąć link „Zgłoś Facebookowi” przy wybranym poście. Regulamin i obowiązujące zasady korzystania z platformy Facebook dostępne pod adresem: https://www.facebook.com/policies
Właściciel i wydawca portalu tugazeta.pl nie odpowiada za treść publikowanych komentarzy.
Aby dodać komentarz musisz w pierwszej kolejności być zalogowany na portalu facebook.com
Jesteś już zalogowany ? Odśwież stronę