Przedwyborcze uszczypliwości na sesji

Propozycje zadań do przyszłorocznego budżetu, uchwały dotyczące programów oraz przedwyborcze uszczypliwości zagościły na jednej z ostatnich sesji Rady Miejskiej w Wieruszowie.

Stanisław Przysiewek prosił, by w przyszłym roku wykupić grunty pod drogę od Gimnazjum nr 1 w kierunku ronda. Zaapelował również o rozważenie wymiany sceny w Wieruszowskim Domu Kultury. - Ta placówka rozwija się coraz mocniej, jest coraz prężniejsza. Przyjeżdża wielu artystów i nie chciałbym by doszło do jakiejś tragedii – mówił z przekonaniem. Chwilę później inicjatywę przejęła Maria Barszczewska. Prosiła, by w przyszłym roku utwardzić drogę z Mirkowa w kierunku Teklinowa oraz odcinek w stronę Polesia. - Po robotach przy S8 ona stała się zupełnie nieprzejezdna. Kierowcy robią sobie tamtędy skrót, by dostać się do węzła Wieruszów. Radna Elżbieta Fiszer kolejny raz poruszyła kwestię parkingu przy ogródkach działkowych zlokalizowanych na terenie miasta.

Aniela Korczak wraz z mieszkanką Kuźnicy Skakawskiej starały się dowiedzieć, kiedy dzieci wrócą do oddziału przedszkolnego. W budynku po szkole podstawowej cały czas trwają prace związane z adaptacją pomieszczeń na mieszkania socjalne. - Kiedy przedszkole będzie czynne? - dociekała babcia. - Burmistrz obiecywał, że już będzie czynne. My czekamy trzeci miesiąc. Okazało się, że prawdopodobnie ma być zamknięte. Burmistrz obiecywał, że będziemy czekać dwa miesiące. Prowadzący obrady Czesław Wróblewski dziwił się dlaczego wcześniej nikt nie był u włodarza miasta. - Sesja ma inny charakter. Ma pani radną, ma pani sołtysa. Oni wiedzą jakie obowiązują u nas procedury – tłumaczył. Nie znamy oficjalnego stanowiska urzędu w tej sprawie, bo na sesji nie padła odpowiedź. Doszło jednak do konfrontacji stron podczas przerwy między obradami.

Za czteroletnią współpracę podziękował Józef Wróbel. Nie obyło się jednak bez uszczypliwości w stronę władzy. - Myślę, że warto niejednokrotnie brać pod uwagę głosy mieszkańców. Dzisiaj moglibyśmy pewnie świętować otwarcie „Yetico”. Jednak władza nie wzięła pod uwagę opinii, głosów społecznych i dlatego wszystko się przeciąga. Mam jednak nadzieję, że podczas następnej kadencji nowa władza będzie brała pod uwagę opinię mieszkańców – mówił były starosta i później nawiązał do innego tematu: - Na terenie budynku gminy Wieruszów jest prowadzona kampania wyborcza, co jest niezgodne z kodeksem wyborczym. Prosiłbym pana burmistrza o podjęcie stosownych działań, zgłoszenie odpowiednim organom i wyciągnięcie konsekwencji. Przed drzwiami na salę sesyjną są wyłożone materiały wyborcze.

Bogdan Nawrocki odpierał zarzuty kierowane przez Wróbla: - Kiedy było opracowywane studium, jak również miejscowy plan były konsultacje społeczne i każdy jeden obywatel mógł wnosić swoje uwagi i ewentualnie w tej procedurze poczynić działania mające na celu zmianę studium i miejscowego planu. Nie było czegoś takiego ze strony mieszkańców i to określenie, że nie było konsultacji jest niesłuszne i nieprawdziwe z pana strony, bo były one i każdy mógł przystąpić i w tej kwestii się wypowiedzieć. Wszystkie procedury były wykonane zgodnie z prawem i zgodnie ze sztuką uchwalania dokumentów. W fazie późniejszej gdy ktoś chciał się wypowiedzieć, to miał taką możliwość – mówił włodarz miasta. Zripostował również rzekomą agitację. - Ja na tyle kodeksu wyborczego nie znam ale jako osoba indywidualna również może pan to zgłosić. Są to gazety bezpłatne, w każdym miejscu ogólnodostępne. Cztery lata temu, kiedy inna gazeta była bezpłatna, to też leżała w urzędzie. Wtedy piastował pan stanowisko członka Zarządu. Gazety z podobnymi treściami leżały i wtedy jakoś pan nie protestował.

Patryk Hodera

Galeria

Komentarze