Wracam ponownie do tematu naszej pięknej rzeki! W sierpniu rozpoczął się remont jazu na "trzech spustach"(artykuł z 21.08.2015). Główny bieg rzeki został na ten czas przekierowany w "młynówkę", jak poinformowała p. Anna Małysz z Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Poznaniu. Wszystko byłoby pięknie, gdyby nie fakt, że ponad 2 miesiące temu remont został zakończony a wody jak nie było w głównym korycie, tak nie ma nadal. Stawidła są opuszczone, nie ma nawet minimalnego przepływu wody, rzeka zarasta, woda jest mętna i brudna, po prostu kwitnie. Nie jeden rów melioracyjny wygląda lepiej! Czy podniesienie choć jednego stawidła dla normalnego przepływu wody, natlenienia jej i zaprzestania dalszego zarastania wyrządzi dzierżawcy taką krzywdę? Czy ma on prawo regulować tamę według swoich upodobań? Czy tylko przy zagrożeniu powodziowym będzie podnosił śluzy, żeby go nie zalało? Cały bieg rzeki ukierunkowany jest w piękną i zadbaną młynówkę, która, jak pisała p. Małysz, jest niewielkim ciekiem. Tak niewielkim, że na chwilę obecną szerokość młynówki jest kilkukrotnie większa od koryta rzeki na odcinku "kominy-trzy spusty." To, co dzieje się z naszą rzeką na w/w odcinku woła o pomstę do nieba! Czy nasza niegdyś piękna i zadbana w tamtych miejscach Prosna ma zarosnąć całkowicie?
(Dane do wiadomości redakcji)