Potrzebna kasa na radioteleskop

Pod koniec roku na terenie byłej szkoły podstawowej w Cieszęcinie stanął radioteleskop astronomiczny, który kilka lat temu pracował w Psarach koło Kielc. Do tej pory na jego instalację z kasy miejskiej wydano już 74 tys. zł, jednak aby urządzenie spełniało swoją rolę potrzeba będzie jeszcze około 90 tys. zł. – Na odbiornik 30 tys. zł, na sterowanie czaszy kolejne 30 tys. zł, na malowanie około 10 tys. zł, na remont sali 10 tys. zł i uroczystość otwarcia również około 10 tys. zł – wylicza pomysłodawca projektu Kazimierz Błaszczak. Ale to nie koniec. Sprowadzenie urządzenia do Wieruszowa, łącznie z demontażem i zakupem po cenie złomowej, kosztowało sponsora 40 tys. zł.

Wszystkie prace, od samego początku do pierwszego symbolicznego pomiaru, łącznie pochłoną blisko 200 tys. zł. Kwota może wydawać się wprost „kosmiczna”, ale zdaniem Błaszczaka to nic w porównaniu do płynących korzyści w przyszłości. – Radioteleskop będzie wart wiele milionów. Będzie służył młodzieży do przeprowadzenia obserwacji astronomicznych. Będzie służył do celów edukacyjnych, naukowych i do komunikacji kosmicznych. Uczniowie naszych szkół będą mogli tutaj przyjeżdżać i na żywo badać ciała niebieskie – zapowiada mieszkaniec Wieruszowa, który sam za kilka lat zamierza przenieść się na… Marsa. Jednak zanim opuści ziemię chce poeksperymentować trochę z młodzieżą i nie tylko.

Patryk Hodera

Galeria

Komentarze