Nie żałuję ani jednego dnia

Historyk z Wieruszowa w końcu doceniony
2014-12-16 21:44

Mariusz Dychto – historyk z zawodu oraz z zamiłowania, nauczyciel Zespołu Szkół nr 2 im. Marszałka Józefa Piłsudskiego został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski za zasługi w działalności na rzecz przemian demokratycznych w Polsce. O uhonorowanie wieruszowianina wnioskowało stowarzyszenie „Związek Weteranów Trzeciej Konspiracji 1956 – 1989”. Kilka dni wcześniej Dychto z rąk Jerzego Kropiwnickiego odebrał medal „O Niepodległość Polski i Prawa Człowieka 13 XII 1981 – 4 VI 1989”.

Wiem że nie lubi się pan chwalić... ale czym trzeba sobie zasłużyć na tak poważne laury?

Nie ukrywam że w tamtym okresie byłem członkiem Niezależnego Zrzeszenia Studentów. Studiowałem prawo na Uniwersytecie Łódzkim. Od samego początku włączyłem się czynie w działania podejmowanie przez NZS, byłem we władzach tej organizacji, organizowałem strajki. Pierwszy, największy, bo prawie miesięczny, a ostatni został zorganizowany w stanie wojennym. Nie było na nim już tylu osób, co na pierwszym. 15 grudnia przypadła 33. rocznica pacyfikacji Wydziału Prawa.

Na czym polegała pana działalność?

Zajmowałem się kolportażem. Od samego początku należałem do Ruchu Młodej Polski. Do Sopotu czy Gdańska z Łodzi jeździłem z tzw. „Bibułą”. Przez cały okres stanu wojennego, aż do czasu gdy zostałem relegowany z uczelni, do 84 r. prowadziliśmy działalność opozycyjną, braliśmy udział w różnych akcjach protestacyjnych, manifestacjach które kończyły się rozrzucaniem ulotek. Malowaliśmy napisy niepodległościowe. Było to ryzykowne działanie. Niektórzy z nas, niestety, nie dożyli czasów niepodległego państwa. Pamiętam kiedy byłem już w Zasadniczej Służbie Wojskowej – bo właśnie tak skończyła się na szczęście, moja kariera działacza opozycyjnego. Przecież niektórzy dawno nie żyją. Przypominam sobie ostatnie spotkanie z Hieronimem Dobrowolskim. Kiedy w wojsku musiałem oglądać Dziennik Telewizyjny pokazano jego ciało. Rzekomo miał się powiesić. Tylko dziwna rzecz, że aby tego się dopuścić szukał lasów pod Słupskiem a nie pod Łodzią. Jestem przekonany że został zamordowany. Wtedy, w 1984 r., uprowadzono ks. Jerzego Popiełuszkę i te zabójstwa miały na celu wywołanie rozróby społecznej.

Gdy dowiedział się pan o przyznaniu wyróżnień to wróciły wspomnienia?

Trochę już czasu upłynęło. To dla mnie naprawdę wielka satysfakcja. Po 33 latach zostałem w ten sposób doceniony. Akurat tak się złożyło, że przyznano mi dwa medale. Ten pierwszy otrzymałem w piątek a kolejny we wtorek. Dziś spotkałem się z kolegami z którymi nie widziałem się przez ten cały czas. Wspomnienia wracają… ale najważniejsze, że żyję w wolnym kraju. Wiem że to co robiliśmy miało jakiś cel.

Ale przecież przez swoje działanie zapłacił pan wysoką cenę. Dziś mógłby pan być prawnikiem.

To i tak jest niewielka cena. Nie żałuję ani jednego dnia. To był wspaniały okres wolności i solidarności międzyludzkiej. Między nami, kolegami z dawnego NZS-u, niezależnie od poglądów politycznych ta solidarność przetrwała aż do dziś. Każdy ma inny światopogląd a nie ma między nami podziałów. My nie potrafimy się kłócić. Połączył nas proces z 1981 r., wspólne działania, bardzo często ryzykowne, grożące surowymi konsekwencjami. Można było nawet zginąć. Można było zostać zamordowanym. Wielu moich kolegów zniszczyła esbecja. Nawet jeśli nie fizycznie, to do chwili obecnej ci ludzie nie potrafią się odnaleźć w nowej  rzeczywistości – niepodległej Polsce.

Rozmawiał Patryk Hodera

Galeria

Komentarze

Komentarze publikuje się korzystając z narzędzia Facebooka.
Użytkownik publikuje treść komentarza na własną odpowiedzialność i jest to jego prywatna opinia. Aby zgłosić naruszenie należy kliknąć link „Zgłoś Facebookowi” przy wybranym poście. Regulamin i obowiązujące zasady korzystania z platformy Facebook dostępne pod adresem: https://www.facebook.com/policies
Właściciel i wydawca portalu tugazeta.pl nie odpowiada za treść publikowanych komentarzy.
Aby dodać komentarz musisz w pierwszej kolejności być zalogowany na portalu facebook.com
Jesteś już zalogowany ? Odśwież stronę