- Nie ma się czego bać. To nic nie boli a ratuje komuś życie - mówi portalowi tugazeta.pl Mateusz Jankiewicz, wieruszowianin który został dawcą komórek macierzystych. Pobranie życiodajnego materiału miało miejsce dziś w szpitalu w Gliwicach. 22-latek czuje się dobrze. - Samo pobranie nie boli. Krew przechodzi przez separator, gdzie oddzielane są komórki. Cały proces trwał pięć godzin. Do jednej i drugiej ręki miałem wkłute wenflony. Z jednej strony krew wychodzi a z drugiej wraca do ciała. Przez maszynę przeszło dwanaście litrów krwi. Cały czas czuwał nade mną lekarz i pielęgniarki. Co jakiś czas odczuwałem mrowienie na wargach ale dostawałem dożylnie wapno, aby zniwelować to uczucie.
Materiał w ciągu najbliższych dni musi zostać przekazany genetycznemu bliźniakowi. Okazał się nim 46-letni obywatel Czech. Jankiewicz jest kolejną osobą z powiatu wieruszowskiego, która została dawcą komórek macierzystych.
(PaH)