- Trzy tygodnie temu została wymieniona studzienka przy ul. Brylińskiego i Szkolnej w Wieruszowie. Została „rozgrzebana” i nie została z powrotem naprawiona. Jest dziura, deszcz nie dość że leje się z nieba, to wylatuje z rynny podmywając fundament. Myśmy przez lato osuszali te fundamenty a teraz nie robi się nic. Czy z urzędu nie może ktoś, za przeproszeniem wziąć tyłka, wyjść i sprawdzić jak są wykonywane prace. To już jest skandal... ponad dwa tygodnie. Zostały zostawione dwie deseczki – rzekome zabezpieczenie. Żeby ktoś tylko nie połamał tam sobie nóg. Tam już po prostu ręce opadają – to słowa naszej czytelniczki, która poprosiła o wykonanie zdjęć.