Czas przerwać kłamstwo!

Felieton czytelnika
2014-09-24 18:38

Nie jestem naiwny i wiem, że w całym świecie są tacy, co kłamią, ale wiem, że są w całym świecie, Polsce i Wieruszowie tacy, co nie kłamią i są uczciwi. Problem leży w skali zjawiska i w jego społecznej akceptacji. Ważne jest, aby panująca wciąż zmowa milczenia i akceptacji zła, wreszcie została przerwana, dzięki czemu możliwym się stanie podjęcie tak potrzebnych i naglących zmian. Głos w tej sprawie winniśmy zabrać wszyscy mieszkańcy Wieruszowa.

Życie w kłamstwie oraz jego głoszenie, szczególnie przed wyborami, robią z nas wszystkich idiotów

J.M. Bocheński tak pisał: „Wiedza i rozum są dzisiaj tak zagrożone kłamstwem, jak to się niegdyś rzadko zdarzało, a wraz z nimi zagrożone jest także to, co ludzkie po prostu: być może samo człowieczeństwo (…)”.

Wysłuchując się, w którejś wrześniowej niedzielnej Mszy Świętej w słowa Listu Pasterskiego Episkopatu Polski z okazji IV Tygodnia Wychowania, utkwiło mi w pamięci następujące pytanie i odpowiedź na nie płynące z tego Listu: „(…) na czym polega wychowanie do prawdy? Polega ono na tym, aby na wszystkich etapach procesu wychowawczego - dokonującego się w domach, w przedszkolach i szkołach - rodzice, nauczyciele i wychowawcy ukazywali wartość odkrywania ostatecznej prawdy o świecie, o człowieku i o Bogu. Ważne jest przy tym, aby pokazywali oni, jak do tej prawdy dążyć i w jaki sposób kierować się nią w codziennym życiu. W ten sposób dzieci i młodzież znajdą się w szkole prawdy i będą wychowywani przez prawdę. Tylko wtedy będziemy mogli z ufnością patrzeć w przyszłość, mając pewność, że dzięki temu ukształtuje się społeczeństwo, w którym ludzie będą kierowali się wewnętrzną uczciwością, prawością i rzetelnością (…)”. Nic dodać, nic ująć, bo przecież życie w kłamstwie jest dla człowieka i społeczności totalnym kryzysem moralnym i etycznym z którego trudno się wyzwolić.

Niestety, człowiek budujący swoje „Jestestwo” na fundamencie fałszu i kłamstwa otacza się bezwiednie (choć często z premedytacją) ludźmi podobnego do jego formatu (jedyne co ich odróżnia od reszty - że są ślepi i głusi na prawdę i argumenty). Najczęściej, ten, nazwijmy go - „odłam społeczeństwa”, prezentujący obłudny samarytanizm, wyciąga ku nam, społeczności (oczywiście na niby) pomocną dłoń, dłoń która kilkoma kłamstwami wcześniej zepchnęła nas na samo dno.

Kłamstwo jest przeciwnością prawdy. Kłamstwo, kiedy osiąga szeroki zakres i trwałość (w naszym życiu osobistym, społecznym i instytucjonalnym) staje się czymś, co dezorganizuje całe nasze życiowe schematy. Dla wielu z nas życie w kłamstwie jest absurdem. Mój organizm reaguje na kłamstwo fizjologicznie. Od najmłodszych lat Rodzice i Wychowawcy wpajali mi, że kłamstwa nie można zignorować (żadnej jego postaci), trzeba z nim walczyć za wszelką cenę. Dlatego, każde kłamstwo odczuwam jako agresję skierowaną przeciwko mnie, mojej Rodzinie, mojej społeczności i samemu człowieczeństwu. Agresję, tak potężną i bezpośrednią, że jedyną obroną staje się bezwzględne przeciwstawienie się mu.

Jeżeli człowiek (polityk, samorządowiec, publicysta, dyrektor, uczeń, tzw. „specjaliści”, „eksperci” itp.) dla zdobycia poklasku (głosów wyborców), zniszczenia konkurencji, utrzymania układu koleżeńskiego, dobrej oceny w szkole, władzy lub stanowiska jest gotów zaprzedać duszę diabłu kłamstwa, a my obywatele na to nie reagujemy, to znaczy, że stajemy się wspólnikami w kłamstwie. Ludzie kłamliwi świetnie wiedzą, że jak nas zdeprawują (zmanipulują i wciągną do kłamstwa), to łatwiej im będzie rządzić w kłamstwie, bo wtedy już wyłączyli w nas krytyczne myślenie o ich „sukcesach”.

Kłamca zawsze kłamie świadomie, bo nie ma kłamstwa przypadkowego. Kłamca lubi mówić (oczywiście bez faktów) innym, że kłamią, bo tak sądzi jego skażony kłamstwem umysł. A skoro on stale kłamie, to dlaczego inni mieliby postępować inaczej… Kłamstwo jest zawsze umyślne i dlatego tak szkodliwie i destrukcyjnie wpływa na rodziny i efektywny rozwój całych społeczności, także i naszej.

Kłamstwo można porównać z morderstwem, które też zawsze jest umyślne, choć morderca, podobnie jak i kłamca, złapany na gorącym uczynku twierdzą, że to przypadek, że to w afekcie, że się pomyliłem… Dla mnie umyślnie ryzykuje morderstwo też ten, kto jedzie 100 kilometrów na godzinę przez wieś!!! Przecież normalny człowiek zawsze wie, co czyni, pisze i mówi, a jeżeli nie wie, to powinien się leczyć u psychiatry. Innego wyjścia nie ma, bo nie ma sytuacji pośrednich, jak chcieliby „niektórzy”. Dlatego kłamstwa u ludzi, a szczególnie ludzi wszelkiej maści władzy, osób publicznych, często i mediów są zawsze intencjonalne i niosą za sobą negatywne i katastrofalne skutki (moralne, społeczne, materialne itp.). Choć cynicy i cwaniacy, którzy istnieją tylko dzięki kłamstwom, układom i matactwom w naszej społeczności, zawsze próbują bronić swoje kłamstwa, najczęściej szukając „kozła ofiarnego” wskazując, że to ten jest kłamcą, co mówi prawdę. O dziwo, często im się to udaje, bo zasiali ziarno nieufności, które jest im niezbędne, by dalej mogli spokojnie funkcjonować i cynicznie okłamywać, i dzielić daną społeczność. Oni wiedzą, że w takiej sytuacji wszystkie relacje między ludźmi ulegną pogorszeniu. Nie będzie można przeprowadzić żadnego przedsięwzięcia, ponieważ będzie panował całkowity brak zaufania, tak niezbędnego w każdej działalności. Krótko mówiąc- cała tkanka społeczna będzie się kruszyć. To dzieje się już w naszej społeczności.

Raz jeszcze podkreślę, że każde kłamstwo jest szalenie niebezpieczne. Ale najbardziej niszczycielskie ze wszystkich kłamstw jest jedno - to mówione kłamstwa, „niby” w imię prawdy, o działalności drugiej osoby. To właśnie te kłamiące osoby, najczęściej bez nazwiska lub wykorzystujące ludzi nic nie rozumiejących, które rozpowszechniają kłamstwa w imię niby prawdy, są największą trucizną i zarazą rozprzestrzeniającą się w naszej Wieruszowskiej społeczności. Dzieje się tak dlatego, że wpływają one na mylne oceny i przekonania ludzi, bardzo często młodych, niszcząc ich kodeks moralny i etyczny. Jednocześnie przenikające kłamstwa do umysłów naszej Wieruszowskiej młodzieży, prowadzą ją prostą drogą do porażek i nieszczęścia. Można by czekać na sprawiedliwość Boską dla tych kłamców i roznosicieli złych wirusów, bo dla nich Bóg przewidział: „Zaprawdę, niesprawiedliwi i kłamliwi nie zaznają szczęścia!”, ale to trochę potrwa. Dlatego prawi i uczciwi ludzie - kochający Wieruszów - muszą odnaleźć siłę, aktywność i bezgraniczną uczciwość: siłę - aby sprostać tym kłamcom, aktywność - aby nie królowało w umysłach naszej społeczności kłamstwo a rzetelna ocena faktów, naszej rzeczywistości i uczciwość - abyśmy mogli dawać innym przykład, że warto być uczciwym i prawym Człowiekiem.

Codzienne życie pokazuje nam kolejne następstwa kłamstwa. Jeśli ktoś raz skłamał i nie poniósł za to żadnej odpowiedzialności, najczęściej ulega pokusie aby ponownie skłamać. Takich przykładów w życiu naszej społeczności mamy wiele. To powoduje, że ta osoba przestaje być wrażliwa na kłamstwo i posuwa się nawet do przestępstwa, stając się trucizną w naszej społeczności. Ludzie kłamliwi zrobią wszystko, byśmy byli ich wspólnikami w kłamstwie. Po pierwsze - wtedy mniej widać, że kłamią. Po drugie - jak nas zdeprawują, to łatwiej będzie rządzić w kłamstwie, i po trzecie - im więcej kłamstwa, tym bardziej odległy staje się horyzont prawdy. Wielu z nas nie ma świadomości, że mijanie się z prawdą stanowi poważną blokadę komunikacyjną i że od kłamstwa można się uzależnić, bowiem kłamstwo rodzi kłamstwo. W skrajnych przypadkach człowiek sam zatraca się w lawinie mistyfikacji i nie wie, co jest prawdą, a co fikcją. Abstrahując od moralnej oceny kłamania, intencjonalne wprowadzanie w błąd innych prowadzi do utraty zaufania i braku wiarygodności. Kłamstwo można przyrównać do szybko namnażającego się wirusa. Wirus atakuje człowieka bez pytania - nagle, zaraża go czyniąc nosicielem. Nosiciel zaraża kolejne ofiary, w pierwszej kolejności najbliższe otoczenie, potem proces wymyka się spod kontroli. Sytuacja może być opanowana chwilowo, kiedy lekarze i naukowcy znajdą odpowiednie lekarstwo. Niestety, mimo zastosowania leków i chwilowego powstrzymania epidemii niektóre z następstw działania wirusa mogą okazać się nieodwracalne. Tak właśnie funkcjonuje KŁAMSTWO, „pomnaża się” i rośnie w swoją destrukcyjną siłę, z każdym powtórzeniem, jeśli my nie reagujemy.

Nie jestem naiwny i wiem, że w całym świecie są tacy, co kłamią, ale wiem, że są w całym świecie, Polsce i Wieruszowie tacy, co nie kłamią i są uczciwi. Problem leży w skali zjawiska i w jego społecznej akceptacji. Ważne jest, aby panująca wciąż zmowa milczenia i akceptacji zła, wreszcie została przerwana, dzięki czemu możliwym się stanie podjęcie tak potrzebnych i naglących zmian. Głos w tej sprawie winniśmy zabrać wszyscy mieszkańcy Wieruszowa. W przeciwnym razie coraz częściej otaczać nas będą cwaniacy i kłamcy, mieniący się naszymi „przedstawicielami”, a nepotyzm, kolesiostwo i układy staną się zjawiskiem powszechnym w naszej społeczności.

Nauczyciel, który nie chce stracić pracy

Galeria

Komentarze

Komentarze publikuje się korzystając z narzędzia Facebooka.
Użytkownik publikuje treść komentarza na własną odpowiedzialność i jest to jego prywatna opinia. Aby zgłosić naruszenie należy kliknąć link „Zgłoś Facebookowi” przy wybranym poście. Regulamin i obowiązujące zasady korzystania z platformy Facebook dostępne pod adresem: https://www.facebook.com/policies
Właściciel i wydawca portalu tugazeta.pl nie odpowiada za treść publikowanych komentarzy.
Aby dodać komentarz musisz w pierwszej kolejności być zalogowany na portalu facebook.com
Jesteś już zalogowany ? Odśwież stronę