Co z płacami w DPS?

Rozmowa z dyrektorem Bożeną Ferdynus
2016-02-19 11:49

- Jestem dyrektorem od 11 lat i nigdy nie dopuściłabym do tego, by mieszkańcy głodowali. Są pewne normy, które należy spełnić – zarzeka się dyrektor Domu Pomocy Społecznej w Chróścinie – Wsi Bożena Ferdynus. Na rozmowę o ostatnich wydarzeniach w placówkach zaprasza Patryk Hodera.

 

Od 1 stycznia dwa DPS-y z Chróścina zostały połączone w jedną jednostkę budżetową. Czemu miała służyć ta zmiana?

Rzeczywiście nie było to fizyczne połączenie. Zmiana miała doprowadzić do polepszenia opieki nad mieszkańcami. W placówce zlokalizowanej w zamku było zbyt mało zatrudnionych osób w dziale opieki terapeutycznej, a jest to przecież bezpośredni kontakt z naszymi mieszkańcami.

Nie narzekacie na obłożenie placówek?

W chwili obecnej wszystkie miejsca są zajęte. Mamy również osoby, które oczekują w kolejce. Łącznie jest u nas 154 pensjonariuszy, bo tyle mamy miejsc statutowych. Do tego mamy jedną osobę więcej, ponieważ jeden mieszkaniec wciąż przebywa w szpitalu psychiatrycznym. W zamku jest 59 miejsc, w placówce macierzystej 95.

Z czego wynika duże zainteresowanie na miejsca w waszych placówkach?

Nie ma co ukrywać, to są osoby trudne do opieki. Bardzo często wymagają całodobowego nadzoru. Są to osoby, które często odstraszają od siebie osoby bliskie, które musiałyby się podjąć tego trudnego obowiązku.

Wasi pensjonariusze to ludzie z całej Polski?

Mamy mieszkańców z dalekich stron; z Elbląga, Tarnowa. Rodziny, szczególnie w okresie zimowym, szukają miejsc. To zainteresowanie zawsze wzrasta w okresie Bożego Narodzenia.

Zmiana polegająca na połączeniu domów miała doprowadzić do zwiększenia zarobków waszych pracowników…

Taka jest informacja, którą otrzymaliśmy ze starostwa. Obecnie struktura zatrudnienia zmieniła się tylko w administracji. Jedna osoba przeszła na emeryturę. Pracownicy, którzy pracowali w pralni zostali zatrudnieni w dziale opiekuńczo – terapeutycznym. Jeśli chodzi o wynagrodzenia to zostały one na ten moment zrównane. Pracownicy dwóch domów, wykonujący te same zadania, otrzymali tej samej wysokości wynagrodzenie brutto. Dla jednych oznaczało to wzrost a dla innych płace pozostały na dotychczasowym poziomie. Bardzo chciałabym aby doszło do zwiększenia wynagrodzeń, a nie tylko ich wyrównania. Pracownicy DPS w woj. łódzkim naprawdę zarabiają mało.

A jeśli ktoś przejdzie na emeryturę to dla innych pozostanie więcej pieniędzy do podziału?

To tak do końca nie wygląda. Zgodnie z rozporządzeniem ministerstwa, musimy spełniać określone wymagania. Musimy zatrudniać taką liczbę osób, która w przeliczeniu na mieszkańca będzie wynosiła 0,5%. Ten standard jest niezbędny do tego aby otrzymać zezwolenie wojewody łódzkiego na prowadzenie domu. Mamy jednak nadzieję, że wynagrodzenia pracowników wzrosną z innego tytułu. Chcemy aby stale zwiększała nam się liczba osób przebywających na nowych zasadach. Za nowymi pensjonariuszami idzie pełna odpłatność za pobyt w naszych placówkach. Na chwilę obecną budżet naszego domu, pomimo połączenia, nie wzrósł.

Jaki jest miesięczny koszt utrzymania mieszkańca? Ile wasi podopieczni płacą za pobyt?

W roku 2016 jest to 2562 zł, z czego 70%, bez względu na wysokość dochodu, jest płacone ze strony mieszkańca. Resztę środków na starych zasadach wpłaca wojewoda. Ta dotacja oraz środki pobierane od pensjonariuszy nie pokrywają w całości miesięcznego kosztu utrzymania. Inna sytuacja jest w przypadku osób przebywających u nas na nowych zasadach - 70% płaci mieszkaniec, resztę dopłaca gmina. Samorządy w tym przypadku zawsze dopłacają do pełnego kosztu utrzymania. Gdyby liczba osób przebywających na nowych zasadach nam wrosła, byłoby to dla nas ogromną szansą.

Cały czas staracie się remontować budynki i przystosowywać je do określonych wymogów. Jak można było usłyszeć na sesjach Rady Powiatu Wieruszowskiego, większe środki są potrzebne w przypadku DPS-u w zamku, gdzie m.in. potrzebne są zgody konserwatora zabytków. Jakie są wasze największe problemy?

Na tę chwilę Chróścin 50 ma zrealizowane wszystkie zadania związane z funkcjonowaniem placówki. Jesteśmy dobrze doposażeni, mamy szeroko rozbudowaną bazę opieki nad mieszkańcem. Jest terapia zajęciowa, mamy doskonale dostosowany monitoring, który pozwala na dobrą opiekę oraz nadzór nad naszymi podopiecznymi. W zamku mamy dużo rzeczy do zrobienia i tak jak pan powiedział, wynikają one z tego nadzoru konserwatorskiego. Na pewno pierwszym bardzo ważnym zadaniem będzie adaptacja pomieszczeń po byłej pralni na pracownię zajęć. W DPS we wsi mamy pracownię komputerową i muzyczną, a tam jest tylko jedna pracownia terapii zajęć manualnych. I to jest dla nas problemem. W tej chwili trwają tam prace związane z malowaniem budynku. Zrobiliśmy adaptację pomieszczeń dla pracowników, ale nie ma dla nich właściwej stołówki. Adaptujemy także pomieszczenie na szatnię i to wszystko sprawia, że zadań jest naprawdę sporo. Chciałbym aby powstał tam system przyzywowy, który z powodzeniem działa już w DPS Chróścin – Wieś. W każdym pomieszczeniu znajduje się przycisk i w razie potrzeby mieszkańcy mogą powiadamiać naszych pracowników. W zamku nie ma również skutecznego systemu monitoringu. Mamy tam raptem 4 kamery, które obserwują najbardziej newralgiczne miejsca. Jest tam także do zrealizowania zalecenie związane z  przepisami pożarowymi – plac manewrowy dla straży w razie pożaru. Są to dość drogie inwestycje, które uszczuplają nasz budżet. Mam jednak nadzieję, że uda nam się wszystko zrealizować i wyjdziemy na prostą.

Wasi podopieczni od rana do wieczora są zajęci różnymi zadaniami.

Organizujemy zajęcia z rehabilitacji społecznej. Terapia w pierwszej placówce (wieś) jest bardzo rozbudowana. Mamy liczne pracownie, bardzo fajnych i kompetentnych pracowników, liczne plany wsparcia indywidualnego. Nasi mieszkańcy prężnie działają na terenie powiatu wieruszowskiego. Mamy słynny kabaret „Chłopaki”, są organizowane zajęcia integracyjne i wystawy. Mamy też doroczny festyn na który zapraszamy osoby z zewnątrz.

Na facebooku od pewnego czasu ktoś prowadzi profil na którym wyrażane są opinie dotyczące działalności DPS. Ostatnio pojawił się wpis o rzekomym głodowaniu mieszkańców.

Przykro mi jest, że takie oszczerstwa padają w kierunku naszych domów. Jestem dyrektorem od 11 lat i nigdy nie dopuściłabym do tego, by mieszkańcy głodowali. Są pewne normy, które należy spełnić. Jesteśmy kontrolowani przez służby zewnętrzne i mamy zatrudnionego dietetyka. Jadłospis jest podpisywany również przez lekarza. Mamy także prężnie działający samorząd, którego członkowie biorą udział w układaniu jadłospisów. Do tej pory w naszej placówce nikt nie skarżył się na wyżywienie. Takie samo wyżywienie trafia do zamku. Przykro mi jest, ale cóż… nie mamy wpływu na zewnętrzne oceny.

A kto może stać za tymi wpisami?

Trudno mi powiedzieć. Myślę, że są to osoby, które nie mają pojęcia jak funkcjonują domy pomocy społecznej. Nie wiem czy autorzy tych wpisów kiedykolwiek byli u nas i widzieli jadłospisy. Naprawdę staramy się, by nasi mieszkańcy mieli godne warunki.

Galeria

Komentarze

Komentarze publikuje się korzystając z narzędzia Facebooka.
Użytkownik publikuje treść komentarza na własną odpowiedzialność i jest to jego prywatna opinia. Aby zgłosić naruszenie należy kliknąć link „Zgłoś Facebookowi” przy wybranym poście. Regulamin i obowiązujące zasady korzystania z platformy Facebook dostępne pod adresem: https://www.facebook.com/policies
Właściciel i wydawca portalu tugazeta.pl nie odpowiada za treść publikowanych komentarzy.
Aby dodać komentarz musisz w pierwszej kolejności być zalogowany na portalu facebook.com
Jesteś już zalogowany ? Odśwież stronę