Andrzej Duda - przyszły prezydent?

Spotkanie w Wieruszowie z kandydatem PiS
2015-01-23 17:16

- Nie mam dzisiaj takiego planu absolutnie, żeby polskie wojska miały gdzieś iść na Ukrainę. Przede wszystkim jesteśmy członkiem NATO i respektujemy wszystko to, co dzieje się w sojuszu północo – atlantyckim – odpowiada na wczorajsze słowa premier Ewy Kopacz kandydat na prezydenta RP z ramienia Prawa i Sprawiedliwości Andrzej Duda. Przy okazji wizyty w Wieruszowie rozmawiał z nim Patryk Hodera.

Jakie zmiany zaproponowałby pan Polakom po ewentualnej wygranej?

Zupełnie nową prezydenturę w stosunku do tego co obserwowali przez ostatnie lata. Oferuję prezydenturę, która odpowiada na miarę współczesnych wyzwań, na miarę tego czego oczekuje świat.

A co byłoby priorytetem?

Odbudowa polskiego przemysłu i przywrócenie społeczeństwu wrażenia że jest traktowane podmiotowo, że głos społeczeństwa się liczy. Uważam że to szczególna rola prezydenta RP. Jest wybrany przez naród i jego podstawowym obowiązkiem jest służba. To można oczywiście rozpatrywać w różnych wymiarach. Przede wszystkim powinien być otwarty na istotne inicjatywy społeczne. Przede wszystkim takie, które są reprezentowane przez szerokie grono. Przez ostatnie lata mieliśmy do czynienia z inicjatywami ustawodawczymi, referendum w sprawie podwyższenia wieku emerytalnego, gdzie podpisało się 2,5 mln osób. Nie zostali przyjęci ani przez prezydenta, premier nie chciał z nimi rozmawiać, a w sejmie ich inicjatywa została odrzucona przez rządzącą większość, przez PO i PSL. Ja się z tym nie zgadzam absolutnie. Polakom wyrządzono krzywdę, podczas gdy ludzie wyraźnie mówili „nie”.  Prezydent powinien był ich przyjąć. Takich inicjatyw było znacznie więcej. Była akcja rodziców dzieci 6-cio letnich, mieliśmy inicjatywę zaostrzenia akcji antyaborcyjnej i nie ważne czy prezydent zgadzał się z tymi ludźmi, ale powinien ich wysłuchać i przede wszystkim przyjąć.  

W nawiązaniu do czwartkowej wypowiedzi premier Kopacz zamierza pan jakoś to wyprostować?

Nie zamierzam niczego prostować. Premier kompletnie wypaczyła moje słowa. Ja powiedziałem zupełnie co innego, a pani premier po prostu skłamała, zresztą nie jest to jej pierwsze kłamstwo. Nie sposób dłużej tego tolerować, dlatego będzie sprawa w sądzie. Powiedziałem jasno i wyraźnie, w bardzo dyplomatyczny sposób. Ci, którzy rozumieją język dyplomacji, zrozumieją to. Nie mam dzisiaj takiego planu absolutnie, żeby polskie wojska miały gdzieś iść na Ukrainę. Przede wszystkim jesteśmy członkiem NATO i respektujemy wszystko to, co dzieje się w sojuszu północo – atlantyckim. Chcemy aby sojusz gwarantował nam bezpieczeństwo, bo jest ono obecnie bardzo ważne. Sojusz nie ma planów, by swoje siły wysyłać na Ukrainę i obecnie w ogóle nie ma o tym mowy. To nie leży w interesie Polaków i interesie Polski. Jeżeli pani premier nie chce rozumieć języka dyplomacji, jeżeli pan prezydent tego nie rozumie, co niestety potwierdziły jego wypowiedzi o Dunkach które nazwał „kaszalotami”, kiedy mówił że na głowę najważniejsza jest lewatywa, kiedy w kontekście zwycięstwa polaka w rajdzie Dakar powiedział, że to wspaniała okazja to tego by „zapłodnić mieszczuchów ideą sportu”. Cóż tu wiele komentować? Nie wiem czy chcemy, by prezydent tak nas reprezentował. Pan prezydent nie umie, ani nie potrafi posługiwać się dyplomatycznym językiem, skoro w taki sposób potraktował moją wypowiedź. To była wypowiedź sformułowana w delikatny sposób, także dlatego że dotyczyła wcześniejszej wypowiedzi pana Zbigniewa Bujaka, człowieka zasłużonego, opozycjonisty którego bardzo szanuję za dokonania w okresie walki przeciw komunistycznemu zniewoleniu Polski. Nie chciałem odpowiadać wprost, dlatego zrobiłem to w bardzo delikatnej formie. Każdy, kto rozumie język dyplomacji, wie że było to grzeczne „nie”. W Unii Europejskiej, kiedy chcemy powiedzieć „nie”, to mówimy że propozycja jest „przedwczesna”.

fot. R. Zych

Komentarze

Komentarze publikuje się korzystając z narzędzia Facebooka.
Użytkownik publikuje treść komentarza na własną odpowiedzialność i jest to jego prywatna opinia. Aby zgłosić naruszenie należy kliknąć link „Zgłoś Facebookowi” przy wybranym poście. Regulamin i obowiązujące zasady korzystania z platformy Facebook dostępne pod adresem: https://www.facebook.com/policies
Właściciel i wydawca portalu tugazeta.pl nie odpowiada za treść publikowanych komentarzy.
Aby dodać komentarz musisz w pierwszej kolejności być zalogowany na portalu facebook.com
Jesteś już zalogowany ? Odśwież stronę